strong>Wypłaty środków z programu 500 plus stają pod ogromnym znakiem zapytania. Okazuje się, że już niedługo wypłaty ze sztandarowego programu Prawa i Sprawiedliwości, dzięki któremu wygrał on wybory parlamentarne w 2015 roku. Minister Rafalska zapewnia jednak, że nie ma się czego obawiać.
„500 plus”, zwany też „700 minus”, to jeden ze sztandarowych programów rozdawniczych, które wprowadziła partia Prawo i Sprawiedliwość. Już w ten piątek dojdzie do protestu pod budynkiem Ministerstwa Rodziny i Pracy, gdzie zjadą niezadowoleni pracownicy urzędów z całego kraju.
Urzędnicy planują protest w związku z niezadowoleniem ze zbyt niskich płac, a także nadmiaru pracy, który ma wynikać z braków kadrowych. Tysiące urzędników, których liczba co roku rośnie, będzie protestować w związku z „brakami kadrowymi”. A to dobre!
Do strajków urzędników jeszcze tej jesieni dojdzie strajk pracowników ośrodków pomocy społecznej. Tysiące osób, które pracują przy wypłacaniu świadczeń socjalnych, w tym tych z programu „500 plus”, mogą zaniechać wykonywania swojej pracy, jeżeli nie dojdzie do porozumienia.
Jesteśmy źle opłacani i jest nas za mało. Mamy dość pracy za płacę minimalną – mówił Paweł Maczyński z Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej dla „Super Expressu”.
Elżbieta Rafalska deklaruje jednak, że rząd „nie da się szantażować”. Nikt nie będzie nas szantażował płynnością wypłacania programu 500 plus – powiedziała w środę minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, komentując informację o możliwych problemach z wypłacaniem tego świadczenia.
Odbieram to jako atak polityczny na rządowy program Rodzina 500 plus, zupełnie nieuzasadniony. Nie ma najmniejszych powodów do tego, żebym mówić o tym, że może być zakłócone wypłacanie programu 500 plus – dodaje Rafalska.
Źródło: SuperExpress/PAP
