Burmistrz Nowego Jorku Biil de Blasio podpisał rozporządzenie pozwalające mieszkańcom miasta uznawać, że nie mają określonej płci. Albo wybierać płeć. Od 1 stycznia nawet w dokumentach nowojorczycy mogą być uznawani, że są płciowo ni to ni owo.
Do oficjalnych dokumentów identyfikacyjnych wydawanych w Nowym Jorku takich m.in jak świadectwo urodzenia dodawana będzie trzecia rubryka na oznaczanie płci. Oprócz męska, żeńska będzie też X oznaczająca ni to nio owo.
X będzie sobie można wstawiać na życzenie, nawet bez opinii lekarzy.
– Nowojorczycy będą mieli dowolność mówienia rządowi jakiej są płci – obwieścił de Blasio podpisując zarządzenie.
Od nowego roku wystarczy pisemne oświadczenie, że się jest ni to ni owo, by móc w swoich dokumentach wstawiać sobie „X”. Do tej pory by uznano kogoś za zmiennopłciowego, albo płciowo niepewnego trzeba było mieć opinię lekarza. Z
miany dotyczące płci będzie można wprowadzić nawet w swoim świadectwie urodzenia. Więc jeśli Bogdan po 40 latach uznał, że jest Grażynką, to w świadectwo urodzenia zmieni mu się tak, by pokazywało, że urodził się dziewczynką.
Nowy Jork to kolejne miejsce w Stanach Zjednoczonych – po Kalifornii, stanie Waszyngton, Oregonie i New Jersey, gdzie można zmieniać w dokumentach tożsamość płciową w zależności od widzimisię. W stolicy – Waszyngtonie wydawane są prawa jazdy z rubryką ni to ni owo.