
Radni Marsylii wystąpili z propozycją, by jeden z placów nazwać imieniem Arnauda Beltrame, który poświęcił swe życie, by ratować zakładników z rak islamskiego terrorysty. Inicjatywę zablokowali socjaliści i komuniści twierdząc, że może to obrażać uczucia muzułmanów.
Francuski tygodnik „Valeurs Actuelles” poinformował o inicjatywie części marsylskich radnych z 15-ej dzielnicy, którzy chcieli nadać jednemu z placów imię francuskiego bohatera. W marcu tego roku oficer żandarmerii Arnaud Beltrame zgłosił się na ochotnika, by zostać zakładnikiem islamskiego terrorysty w zamian za wypuszczenie kobiety, którą napastnik przetrzymywał.
W czasie zamachu terrorysta zastrzelił dwie osoby i wziął zakładników w miasteczku Trebes na południu Francji. Po trzech godzinach negocjacji bohaterski policjant został zabity ciosami noża przez terrorystę Radouana Lakdima.
Policjant został narodowym bohaterem Francji ,a radni Marsylii chcieli uczcić jego pamięć. Inicjatywa został jednak zablokowana przez lewicowców. Najpierw oznajmili, że plac, który miano nazwać na cześć Beltrama jest zbyt mało „prestiżowy”.
Potem okazało się, że lewakom chodzi o to, że mieszkańcy dzielnicy, wśród których jest bardzo dużo imigrantów z Północnej Afryki mogą odebrać to jako prowokację.
Marsylski radny Stéphane Ravier zarzucił lewakom tchórzostwo i zdradę.
„Na lewicę zawsze można liczyć, że zdradzi i będzie się chować” – napisał na Twitterze.
–Kolaboracja z wrogami należy do tradycji lewicy – powiedział w swym wystąpieniu na posiedzeniu Rady Miejskiej. – Układacie się z tymi, którzy wspierają islamski terroryzm. Ulegacie im. Odpowiecie za to przed historią – powiedział Ravier
En #CMMarseille, je persiste et je signe: les élus SOCIALISTES et COMMUNISTES ont refusé qu'une place du 15è arrondissement de #Marseille porte le nom d'Arnaud Beltrame, pour ne pas "provoquer" la population.
On peut toujours compter sur la gauche pour trahir et se coucher ! pic.twitter.com/rjFisAtX08
— Stéphane Ravier (@Stephane_Ravier) October 9, 2018