Bruksela zrobi wszystko by prezd majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego przeforsować pro imigranckie rozwiązania – ostrzega Wiktor Orban. Lewica obawia się, że może utracić władzę w UE, więc chce wprowadzić rozwiązania, które ciężko będzie później odwrócić
Premier Orban udzielił jak co tydzień – tradycyjnie w piątek, wywiadu węgierskiemu radiu. Tym razem ostrzegał, że Bruksela pracuje „pełną parą” by wdrożyć rozwiązania pro imigracyjne, które później trudno będzie odrzucić. Rządząca w Unii lewica obawia się utracenia władzy po majowych wyborach do parlamentu Europejskiego i chce wprowadzenia zmian, które mają być nieodwracalne.
Komisja Europejska ogłosiła program działań na najbliższe miesiące i listę projektów, które chce „natychmiast” wdrożyć.
– Chodzi o ustanowienie stałego programu osiedlania imigrantów – mówił Orban. – Chodzi o stworzenie jak największej liczby ścieżek dla legalnej imigracji, stworzenie pilotażowych programów imigracyjnych z krajami Afryki i ustanowienia tzw wizy „humanitarnej” dla przybyszy.
Prawo do przyznawania takich wiz miałyby uzyskać też organizacje pozarządowe zajmujące się przemytem imigrantów do Europy pod pozorem niesienia pomocy humanitarnej.
Niemcy już przygotowały plan, by zapewniać imigrantom prawo do stałego pobytu tym, którzy znaleźli pracę, nawet jeśli nie uzyskają statusu uchodźcy.
Państwa Unii miałyby też gwarantować pracę imigrantom nie później niż w sześć miesięcy po złożeniu przez nich wniosku o przyznanie azylu. Unia chciała by tez przejąć kontrole nad swymi zewnętrznymi granicami.
Wszystkie te propozycje miałyby być przegłosowane i wprowadzone przez wyborami do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w maju 2019 roku.
Według Orbana najbliższy szczyt w Brukseli będzie „bardzo gorący”, gdyż dysponująca stanowiskami, pieniędzmi i dobrze zorganizowana lewica będzie chciała przeforsować jak najwięcej rozwiązań.
