Gwiezdne wojny wracają. Amerykanie obawiają się, że Chińczycy zaatakują z… Księżyca [VIDEO]

Chiny Star Wars fot Pixabay
REKLAMA

Umieszczenie przez Chiny satelity po „ciemnej” stronie Księżyca niepokoi Amerykanów. Obawiają się, że w przyszłości uderzenie może przyjść właśnie stąd.

W czerwcu tego roku Chiny jako pierwszy kraj na świecie, umieściły satelitę komunikacyjnego Queqiao w tzw. punkcie libracyjnym L2. Daje to możliwość komunikowania się z obiektami znajdującymi się po drugiej, niewidocznej z Ziemi, stronie Księżyca.

REKLAMA

Sytuacja ta niepokoi Amerykanów. W trakcie konferencji zorganizowanej przez Mitchell Institute w Waszyngtonie przedstawiciele wywiadu U.S. Air Force zwrócili uwagę na wynikające z tego konsekwencje militarne.

Jeff Gossel, Defense Intelligence Senior Leader i członek Space and Missiles Analysis Group, National Air and Space Intelligence Center, zwrócił uwagę, że satelita może być wykorzystany militarnie do komunikowania się z obiektami, które albo zostaną wystrzelone z drugiej strony Księżyca, albo okrążają Księżyc.

Obiekt wystrzelony z drugiej strony Księżyca będzie w jego ocenie bardzo trudny do wykrycia. To samo tyczy się obiektów, które okrążą Księżyc i będą wracać w kierunku Ziemi inną trajektorią.

Chińczycy twierdzą, że satelita potrzebny jest do planowanej eksploracji ciemnej strony Księżyca. Misja chińskiej sondy kosmicznej Chang’e 4 przeznaczonej do badań naszego naturalnego satelity ma rozpocząć się w grudniu 2018 roku. Sonda ma dostarczyć lądownik z łazikiem, który przez 3 miesiące ma badać ciemną stronę Księżyca.

REKLAMA