
Na komendę policji w podkarpackim Sanoku wszedł mężczyzna z granatem w ręce. Nie chciał go oddać policjantom. Trwały negocjacje. Mężczyzna został zatrzymany. Jak podaje rmf24.pl na razie nie wiadomo co nim kierowało.
„Do komendy w Sanoku zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że znalazł granat. Ten granat trzymał w ręce. Policjanci prosili, aby ten przedmiot odłożył, ale nie chce tego zrobić, w związku z czym policjanci wszczęli wszelkie procedury bezpieczeństwa” – mówił Bartosz Wilk z podkarpackiej policji w rozmowie z dziennikarzem RMF FM przed godziną 15:00.
Trwa wyjaśnianie, czy to rzeczywiście był granat i czy stanowił realne zagrożenie.
Motywy działania mężczyzny nie są znane. Wilk powiedział, że „nie było żadnych gróźb ze strony tego mężczyzny”. Nie przedstawił również żadnych żądań.
Na miejsce wysłano dodatkowe siły policyjne. Po godz. 16.00 około 30-letni mężczyzna był już w rękach policjantów.
Według informacji dziennikarzy rmf24.pl faktycznie miał ze sobą granat.