Legenda polskiej piłki atakuje Brzęczka: „Spadł z księżyca”, „stajemy się pośmiewiskiem”

Jan Tomaszewski, źródło: youtube
Jan Tomaszewski, źródło: youtube
REKLAMA

„Dlaczego mamy być wzorcem do ośmieszania? Jak Brzęczek chce się ośmieszać, to niech się ośmiesza. Ja nie będę brał w tym udziału” – mówił Jan Tomaszewski, legendarny bramkarz z reprezentacji Orłów Górskiego nie pozostawia suchej nitki na trenerze Jerzym Brzęczku.

Fatalny występ w meczu z Włochami rozczarował nie tylko kibiców, ale także byłych piłkarzy, działaczy i ekspertów. Krytyka spada na głowę selekcjonera praktycznie za wszystkie piłkarskie aspekty.

REKLAMA

„Jestem rozczarowany uporem Jurka Brzęczka. Z Włochami w Bolonii gramy kapitalne spotkanie systemem 4-4-1-1, czyli z Zielińskim i Lewandowskim w przodzie, to po cholerę z Portugalią dodaje drugą „dziewiątkę”, a Zielińskiego przesuwa do pomocy? A on nie ma prawa tam grać, ponieważ nie umie bronić. To samo było przecież wczoraj” – mówił Tomaszewski w rozmowie z WP.pl

W swojej opinii Jan Tomaszewski bardzo mocno skrytykował wystawienie na boisku dwóch napastników, jego zdaniem, o takiej samej charakterystyce.

„Która reprezentacja gra dwoma „dziewiątkami” na świecie? Żadna. Dlaczego mamy być wzorcem do ośmieszania? Jak Brzęczek chce się ośmieszać to niech się ośmiesza. Ja nie będę brał w tym udziału – irytuje się Tomaszewski i dodaje: – Trzej defensywni pomocnicy? Skąd to się wzięło? Brzęczek spadł z księżyca? No nie mogę inaczej powiedzieć. Przecież Jurek widział, jakie błędy popełnił Adam Nawałka na mistrzostwach świata. Każda reprezentacja na świecie gra to, co wychodzi jej najlepiej. Ma rację Robert Lewandowski – i ja to mówiłem już na mistrzostwach świata – nie zmienia się systemu gry” – komentował były reprezentant polski.

Co szczególnie interesujące Tomaszewski praktycznie w ogóle nie wypowiadał się na temat postawy konkretnych zawodników. Całą winę zrzucił na selekcjonera Brzęczka.

„Dlatego tak dobrze gra w klubie, ponieważ w Sampdorii gra się na dwóch defensywnych pomocników, a tutaj nagle jest trzech. To samo było z Krychowiakiem. Ja nie wiem, czy Jurkowi coś odbiło. Skąd on w ogóle wziął jakiś system 4-3-1-2? Ja nie wiem, co to jest. Kto ma te akcje oskrzydlać? Boczni obrońcy? To naprawdę trzeba spaść z księżyca, żeby coś takiego zastosować. Mam nadzieję, że Jurek dostał nauczkę. Nie dość, że spadliśmy do drugiej dywizji, to myślę, że tak naprawdę mogliśmy wygrać grupę, gdybyśmy zagrali tak jak z Włochami” – podsumował.

źródło: WP.pl / Wolność24.pl

REKLAMA