Ten żarcik się nie udał. Złamana szczęka w programie na żywo. Pięściarz „Spiżowy Bombardier” Deontay Wilder jednym ciosem posyłał „maskotkę”do szpitala [VIDEO]

REKLAMA

Bokser wagi ciężkiej Deontay Wilder w programie na żywo znokautował „maskotkę”. Żarcik zakończył się dla „maskotki” złamaną szczęką i pobytem w szpitalu.

Niepokonany w 40 walkach Deontay Wilder występował w hiszpańskojęzycznym programie amerykańskiej stacji Nacion ESPN, w której promował swą walkę o tytuł niekwestionowanego króla wagi ciężkiej federacji WBCD. Jego przeciwnikiem w grudniowym pojedynku ma być również niepokonany na zawodowym ringu Tyson Fury, były mistrz federacji IBF, WBO, WBA i IBO.

REKLAMA

W czasie programu na scenę wprowadzono mężczyznę ubranego w kostium maskotki stacji Nacion ESPN. Prowadzący postanowił uatrakcyjnić program i namówił noszącego przydomek „Spiżowy Bombardier” boksera, by ten pokazał jak na ringu rozprawi się z Brytyjczykiem Tysonem Fury. Wilder niewiele się zastanawiając wymierzył cios i posłał maskotkę na deski, czy też na parkiet studia.

Jak się okazało kostium nie ochronił ubranego w niego biedaka. Wilder posłał maskotkę nie tylko na podłogę, ale też do szpitala. Cios był na tyle mocny, że złamał nieszczęśnikowi szczękę.

Bokser wystosował przeprosiny twierdząc, że nie zdawał sobie do końca sprawy, iż uderza człowieka a cios wyprowadził w mgnieniu oka pod wpływem impulsu. W ramach przeprosin zaprosił ofiarę swego żartu na pojedynek z Tysonem Fury, który ma odbyć się 1 grudnia w las Vegas.

REKLAMA