
Plaga ideologii gender dotarła na warszawską Białołękę. Urzędnicy pytając w ankiecie o płeć, zdecydowali o dodaniu opcji „inna” prócz „mężczyzna” i „kobieta”.
Podczas spotkań konsultacyjnych w sprawie terenu zielonego między Ćmielowską a Botewa, mieszkańcy dostają do wypełnienia ankietę, w której pierwsze pytania dotyczą między innymi wieku i płci. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie możliwość wyboru płci „innej”, czyli trzeciej.

Pytanie na jakiej podstawie autorzy uznali, że istnieje jakakolwiek inna płeć niż kobieta i mężczyzna? Czy takie praktyki są legalne?
Serwis „Tu Stolica i Okolica” cytuje wypowiedź czytelnika: Nie rozumiem, po co mieszać takie sprawy do zwykłej rozmowy o zieleni i ławkach. Przy Botewa ma stanąć pawilon z kawiarnią. Czy będzie w nim trzecia toaleta dla „płci innej”?
Szaleństwo ideologii gender doprowadziło już do uznania trzeciej płci w Australii, Austria, Dania,Indiach, Kanadzie, Malta,Nepalu, Niemczech, Portugalii i na Malcie. Obywatele mają możliwość zadeklarowania się jako „osoba płci innej”. Najbardziej progresywna jest Kanada gdzie wymyślono nawet zaimki, którymi należy określać przedstawicieli kilkudziesięciu „nowych płci”.
źródło: tustolica.pl