Sytuacja ekonomiczna w pogrążonej w kryzysie Wenezueli jest tragiczna. Tylko w tym roku około 2 milionów obywateli opuściło kraj, w poszukiwaniu lepszego losu. Ci którzy pozostali na miejscu muszą radzić sobie z ruiną, do której doprowadziły komunistyczne rządy w niegdyś bogatym południowoamerykańskim kraju.
Niedobory żywności i podstawowych dóbr, a także regularne niedobory energii sprawiły, że kraj znalazł się nad przepaścią. Jednocześnie rząd twierdzi, że to efekt działań wywrotowych przeciwko socjalistycznemu Prezydentowi Nicolasa Maduro. Jednak to oczywiście idiotyczna polityka gospodarcza Maduro doprowadziła do tego, że kraj wygląda tak jak wygląda.
Jednym z najbardziej dotkniętych regionów jest niegdyś bogaty stan Zulia, który dawniej był znany jako centrum krajowego przemysłu naftowego. Mamy prąd dziesięć razy dziennie, czasami nie ma go przez kilka godzin. Przez to następnego dnia twoje jedzenie jest zepsute – mówi jeden z mieszkańców.
Na targu reporter pokazuje mięso, które nie wygląda zbyt zachęcająco, a które jeden z mężczyzn kupuje dla swoich dzieci. Vladimir Hernandez z BBC pokazuje zgniłe mięso, które wręcz śmierdzi, a które można na co dzień kupić. Czy ludzie naprawdę to kupują? – pyta z niedowierzaniem.
Tak, a co innego mają kupować? To jest tanie – odpowiada sprzedawca. W swoim reportażu Hernandez pokazuje też społeczność, której odłączono prąd na kilka dni. Kupowanie zgniłego mięsa nie jest jednak niczym niezwykłym, zupełnie „normalne” są przykłady wenezuelskich dzieci toczących bój o resztki jedzenia ze śmieci.
