
Trwają prace nad zmianą przepisów dot. szczepień cudzoziemców przyjeżdżających do Polski – powiedział we wtorek GIS Jarosław Pinkas. Nie chodzi o tworzenie atmosfery zagrożenia, lecz budowanie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków – zaakcentował.
Główny Inspektor Sanitarny podczas konferencji prasowej w Warszawie wskazał m.in., że poziom wyszczepialności np. na Ukrainie dramatycznie się obniżył.
„Ponieważ mamy granicę polsko-ukraińską musimy zabezpieczyć naszych obywateli, także na zasadzie dobrej, mądrej edukacji. Będziemy chcieli, by cudzoziemcy przyjeżdżający do Polski mieli świadomość, że w Polsce obowiązuje kalendarz szczepień, że Polacy są szczepieni” – powiedział.
„Są projekty m.in. żebyśmy wymagali od obcokrajowców, spoza Schengen, zaświadczeń o szczepieniach” – wskazał Pinkas, podnosząc, iż na Ukrainie jest „niemały problem” z odrą i gruźlicą.
Zmiana przepisów, jak ocenił, powinna nastąpić możliwie szybko. „W tej chwili współpracujemy z MSWiA na temat projektów; one muszą być racjonalnie wdrożone” – podkreślił.
Pinkas zaznaczył, że „nie chodzi o tworzenie atmosfery zagrożenia, lecz budowanie atmosfery bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków”.
Dodał, że w Polsce mamy własne problemy, wśród których wymienił „narastający ruch proepidemiczny” bo – jak ocenił – „inaczej ruchów antyszczepionkowych nie można nazwać”. „Musimy kształcić i edukować, że największym dobrodziejstwem, jakie dostaliśmy od nauki są szczepienia ochronne” – podkreślił.
Jego zdaniem, można mówić o sytuacji „istotnego zagrożenia wokół naszych granic, nie tylko na granicy wschodniej, ale także na granicy zachodniej”. „Jesteśmy jedną globalną wioską. Nie możemy sobie pozwolić na to, by w Polsce wybuchła epidemia” – podkreślił szef GIS. (PAP)