W Poznaniu działa European University of Business, który oferuje nawet kampusy w prestiżowych stolicach państw Zachodniej Europy. Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, Studenci nie dostają dyplomów, a tylko certyfikaty i to nie zawsze.
Ta uczelnia do niedawna nazywała się Europejska Wyższa Szkoła Biznesu i tak też nadal figuruje w rejestrze Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Nie wiadomo kto jest jej rektorem. W internecie figuruje profesor Tadeusz Mendel. Według aktualnych informacji Money.pl, rektorem jest jednak profesor Muhammad Farmer, nieznający języka polskiego.
Nie wiadomo kiedy powstała ta uczelnia ani gdzie znajdują się międzynarodowe kampusy uczelni, które podobno są w trzech europejskich stolicach. Nie sposób dodzwonić się pod oficjalny nr telefonu, podany na stronie internetowej. Nikt nie odbiera. Nie ma też odpowiedzi na maile.
Studenci, tej uczelni, którzy głównie pochodzą ze Wschodu coraz częściej więc chcą rozmawiać z uczelnią przez prawników. Prawnik z Kacprzak Kowalak mówi, że z władzami uczelni trudno jest się porozumieć, bo większość nie włada polskim, a mało kto na uczelni odbiera telefony.
„Jeszcze niedawno uczelnia miała swoich dziekanów, rektora. Teraz jest tylko kanclerz, który jest obcokrajowcem” – dodaje prawniczka.
Szkoła ma dwie witryny internetowe – ewsb.eu i universityofbusiness.eu. Obie podają sprzeczne wobec siebie informacje. Według ewsb.eu to polska uczelnia, według drugiej witryny to zagraniczna. Obie też podają różne stawki za naukę. Druga witryna ponadto żąda wpisowego w wysokości 250 euro.
W sumie uczelnia wygląda jak instytucje z filmów Barei. Można wyrazić zdziwienie, że taka uczelnia funkcjonuje w naszym państwie. Co na to Ministerstwo?
Źródło: Money.pl
