Tak (nie)działa państwowa służba zdrowia! W kolejce do lekarza trzeba czekać prawie 18 lat

Lublin, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny kolejka po usługi medyczne. / fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Lublin, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny kolejka po usługi medyczne. / fot. PAP/Wojciech Pacewicz
REKLAMA

Choć wydaje się to nie do pomyślenia, to na wizytę u lekarza w Polsce trzeba czekać nawet 18 lat! Taki wynik to oczywiście ewenement, ale zupełną normą są zapisy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, nikogo też nie dziwi już jeżeli na wizytę u specjalisty musi poczekać kilka lat.

Czas oczekiwania na wizytę u lekarza sprawdził „Super Biznes”, wchodzący w skład „Super Expressu”. Jak na dłoni widać, że zapowiadane zarówno przez poprzedni, jak i obecny rząd skrócenie kolejek do lekarzy nie ma miejsca i to właśnie w państwowej służbie zdrowie ludzie umierają czekając na wizytę.

REKLAMA

Geriatra – to właśnie w przypadku tego specjalisty padł niechlubny rekord. W Kluczborku na wizytę trzeba czekać ponad 2200 dni, czyli blisko 18 lat, natomiast ogólnie w województwie opolskim czas oczekiwania wynosi ok. 6 lat. Na szczęście są to wyniki najgorsze w skali kraju, ale kilku lub kilkunastomiesięczne kolejki nigdzie nikogo nie powinny dziwić.

Endokrynolog – tu sytuacja wygląda nieco lepiej, ale i tak w województwie dolnośląskim i opolskim trzeba czekać na wizytę około 3 lat, nieco tylko krótszy czas oczekiwania odnotowano w województwie łódzkim.

Chirurg naczyniowy – w tym przypadku czas w kolejce w najgorszym województwie lubuskim przekracza 2 lata. Nieco poniżej tej granicy znajdują się województwa podlaskie, pomorskie i zachodniopomorskie. Jak widać do wielu specjalistów czas oczekiwania osiąga niewyobrażalne rozmiary, ale przecież i kilka miesięcy w kolejce do lekarza, na którego powinniśmy czekać maksymalnie kilka dni, przyprawia o zawrót głowy.

Tak jest w przypadku całej masy innych specjalistów. Do anginologa kolejki w wielu województwach przekraczają 12 miesięcy, niecały rok czekać trzeba na wizytę u gastrologa i urologa. Z kolei nieco ponad kwartał wynosi czas oczekiwania na alergologa czy okulistę.

Często wśród zwolenników interwencjonizmu państwowego słyszymy, że służba zdrowia, musi być państwowa, bo inaczej ludzi nie byłoby stać na usługi medyczne i umieraliby pod płotem. Widać że to właśnie w przypadku państwowej służby zdrowia czas oczekiwania na wizytę jest ogromny, a wysokie składki w dużej mierze pochłania biurokracja. Na całe szczęście nikt nie wpadł jeszcze na pomysł upaństwowienia weterynarii i chociaż zwierzęta mają jakieś szanse na wyleczenie w naszym nieszczęśliwym kraju.

REKLAMA