Piękna 21-letnia dziewczynka została porwana, zaciągnięta w krzaki, zgwałcona, przez co czterech afrykańskich mężczyzn, którzy następnie zmiażdżyli jej czaszkę odłamkiem skały i na końcu dźgnęli ją w szyję.
Hannah Cornelius odwiozła kolegę z klasy, Cheslina Marsha, zatrzymując się o północy przed jego mieszkaniem. W tym momencie zaatakowało ich 4 czarnych bandytów. Jeden z członków gangu trzymał śrubokręt na klatce piersiowej dziewczyny przez okno samochodu, a inny trzymał nóż na plecach Marsha, krzycząc: „Usiądź, bo ona umrze”.
Przyjaciel Hannah został okradziony ze swojej gotówki i telefonu, a następnie zamknięty w bagażniku samochodu. Hannah została uwięziona między dwoma mężczyzn na tylnym siedzeniu samochodu, który napastnicy porwali.
Mężczyźni wyjechali ze Stellenbosch w pobliżu Cape Town i wciągnęli pana Marsha w krzaki. Następnie pojechali do domu handlarza narkotyków, żeby kupić narkotyki i wypalić metamfetaminę.
Cheslin został zmuszony do złożenia głowy na skale, a gang wielokrotnie uderzał cegłą w głowę. Zostawiając go na śmierć, wciągnęli Hannah w zarośla winnicy i zgwałcili ją. Jej czaszka została następnie zmiażdżona dużym kamieniem i została ugodzona nożem w szyję.
Cheslin Marsh obudził się z ciężkimi urazami głowy i złamaną ręką. Ciało Hannah zostało znalezione na poboczu drogi.
Pani Cornelius była „błyskotliwą studentką”ą drugiego roku studiów na Uniwersytecie Stellenbosch, studiującą na Wydziale Humanistycznym i córką sędziego Willema Corneliusa i jego żony, Anny, 56 lat, adwokata. Mordercy zostali namierzeni i złapani.
Źródło: Voice of Europe
