Tym razem policjant-erotoman oskarżony o gwałty. I to nie pierwszy raz! Sommer: „Czy policja zapłaci milion złotych i dożywotnią rentę?”

Tomasz Sommer oraz Policja - zdjęcie ilustracyjne. / fot. PAP
Tomasz Sommer oraz Policja - zdjęcie ilustracyjne. / fot. PAP
REKLAMA

45-letni oficer policji został aresztowany na trzy miesiące, śledczy zarzucają mu zgwałcenie 20-latki. Grozi mu za to kara do 12 lat więzienia. Mundurowy był już oskarżany ws. przestępstwa seksualnego, ale po uniewinnieniu wrócił do służby. Tomasz Sommer na Twitterze pyta, czy policja poniesie takie same konsekwencje jak Towarzystwo Chrystusowe? I czy wypłaci kobiecie milionowe odszkodowania?

45-letni oficer oficer oskarżony o gwałt w stopniu komisarza służy w oddziale prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Sam sygnał ws. ataku i dokonaniu gwałtu na 20-latce z okolic Krasnegostawu dotarł anonimowo do przełożonych Piotra S. Do tego zdarzenia miało dojść 7 października.

REKLAMA

„Po telefonie z takim sygnałem, przekazaliśmy sprawę funkcjonariuszom Biura Spraw Wewnętrznych. Piotr S. został zatrzymany, a następnie zawieszony w obowiązkach służbowych” – wyjaśnia w rozmowie z „Kurierem Wschodnim” nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy lubelskiej policji.

Jak podaje portal policja.pl śledczy postawili już policjantowi zarzuty, a przełożeni wszczęli procedurę wydalenia ze służby.

„Kurier Wschodni” przypomina natomiast, że policjant był już oskarżany o przestępstwo na tle seksualnym, kiedy kilkanaście lat temu pracował w drogówce. O nagabywanie i składanie seksualnych propozycji oskarżyły go kobiety, które poznał podczas kontroli drogowych.

Do tej sytuacji na swoim koncie na Twitterze wypowiedział się redaktor naczelny „Najwyższego Czasu” Tomasz Sommer. „Złapano właśnie policjanta gwałciciela. Wcześniej też był oskarżony o gwałt, ale policja zamiotła sprawę pod dywan. Czy policja zapłaci milion złotych i dożywotnią rentę?” – napisał.

Oczywiście chodzi tutaj o nawiązanie do skandalicznego wyroku sądu wobec 24-letniej kobiety gwałconej przez księdza, która ma otrzymać pieniądze nie od gwałciciela a od instytucji, do której ten gwałciciel należał.

Przypomnijmy pokrótce tę historię. Kobieta mając 13 lat, była gwałcona przez księdza Romana B. Zwyrodniały kapłan po odsiadce wrócił do swojej posługi, wydalony z kapłaństwa został dopiero pod koniec 2017 roku.

Zapadł niespodziewany wyrok w sprawie zadośćuczynienia. Otóż to nie zboczony, zwyrodniały ksiądz ma zapłacić za swoje czynny a Towarzystwo Chrystusowe i Dom Zakonny Towarzystwa Chrystusowego do którego należał Roman B.

Towarzystwo musi zapłacić gwałconej kobiecie. Sąd zdecydował, że Towarzystwo ma przelać na konto 24-latki milion złotych.

Źródło: Kurier Wschodni/Policja/NCzas

REKLAMA