„To nie imigranci – to bogaci turyści!” Tłumaczenia Suskiego hitem internetu [VIDEO]

Marek Suski. Foto: PAP/Rafał Guz
Marek Suski. Foto: PAP/Rafał Guz
REKLAMA

Marek Suski szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów twierdzi, że imigranci z krajów muzułmańskich to bogaci turyści i inwestorzy przebywający na wakacjach.

Suski w wywiadzie dla Radia Wnet stwierdził, że zarzuty wobec rządu dotyczące wpuszczania do Polski imigrantów z krajów muzułmańskich są niesłuszne.

REKLAMA

„Jeżeli przyjeżdża ktoś z krajów (muzułmańskich red.), Emiratów na przykład Arabskich – powiedział Suski – bogaty jakiś człowiek, i chce wypoczywać w Zakopanem, to Polska nie jest dla niego zamknięta.” „Na tej podstawie – kontynuował – mówi się, że, no jednak przyjeżdżają jacyś uchodźcy, czy jacyś goście z zagranicy”.

Idąc tropem rozumowania Suskiego trzeba przyjąć, że siadają za kierownicę Ubera albo rozwożą jedzenie na rowerach w ramach atrakcji turystycznej, za którą zapewne zapłacili. Trzeba przyznać, że taki „szejk” będąc u siebie raczej takiego życia nie zakosztuje.

Suski wspomniał w rozmowie, także o imigrantach z Ukrainy. Także w tym przypadku, delikatnie rzecz ujmując, przedstawił rzeczywistość zupełnie inaczej niż wygląda. Według Suskiego z Ukrainy przybyli uchodźcy z Donbasu, a nie imigranci ekonomiczni.

Rząd PiS znowelizował w tym roku ustawę o cudzoziemcach. Część jej przepisów, dotyczących pożądanych zawodów w Polsce, wejdzie w życie 1 stycznia 2019 roku. Szacuje się, że pomoc miałoby uzyskać 200 tysięcy osób. Program wsparcia dla imigrantów zakłada możliwość wystąpienia o udzielenie zgody na pobyt stały po dwóch i pół roku zatrudnienia na podstawie zezwolenia na pobyt. Po roku pracy na zezwoleniu imigrant będzie mógł sprowadzić najbliższą rodzinę, której członkowie również otrzymają możliwość pracy w Polsce. Dziś na stałe zezwolenie pobytowe trzeba czekać minimum cztery lata. Faktycznie imigranci będą mogli sprowadzić swoje rodziny po roku pracy na zezwoleniu oraz kilku miesiącach załatwiania formalności.

REKLAMA