Lewicowy kandydat na prezydenta Warszawy w końcu ogłosił program: chce walczyć z… faszyzmem. Chce rozwiązywać demonstracje

Rafał Trzaskowski/ PAP/ pixabay
Rafał Trzaskowski/ PAP/ pixabay
REKLAMA

Korki, mafie reprywatyzacyjne, zbyt wysokie opłaty komunalne, panoszenie się wszechwładnych urzędników wydających idiotyczne decyzje – czy z tym patologiami stolicy chce walczyć kandydat na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski? Nie. Człowiek, któremu sondaże dają pierwsze miejsce w niedzielnych wyborach, ogłosił, że chce walczyć z… faszyzmem. Zapowiada, że będzie walczył z wolnością słowa i grozi represjami politycznymi!

– Zapowiadam, że w Warszawie nie ma miejsca na faszyzm. To jest miejsce uświęcone krwią Polaków – mówił w piątek rano na Kopcu Powstania Warszawskiego w stolicy Rafał Trzaskowski, kandydat na prezydenta Warszawy.

REKLAMA

W piątek o 6 rano Trzaskowski złożył wieniec pod Symbolem Polski Walczącej na Kopcu Powstania Warszawskiego. Towarzyszyli mu uczestniczący w Koalicji Obywatelskiej liderzy: PO – Grzegorz Schetyna, Nowoczesnej – Katarzyna Lubnauer i Inicjatywy Polskiej – Barbara Nowacka.

Trzaskowski zapowiedział, że jeśli wygra wybory, wprowadzi w Warszawie politykę „zera tolerancji dla faszyzmu i rasizmu”. – Tu nie ma miejsca na światłocienie, na odcienie szarości. Albo ktoś jest za faszyzmem i rasizmem, i usprawiedliwia tego typu zachowania, albo ktoś jest przeciw, tak jak ja. Warszawa będzie natychmiast reagować, jeśli się będą pojawiać tego typu hasła – zapewnił.

Dodał, że oczekuje od rządu PiS zgody w zakresie piętnowania zachowań i manifestacji „takiego typu” wtedy, gdy miasto będzie występować o rozwiązywanie „takich manifestacji”. Powiedział też, że liczy, iż „ministrowie rządu PiS nie będą usprawiedliwiać tego typu zachowań”.

Trzaskowski dodał, że wie od żyjących uczestników powstania warszawskiego, że oni też nie zgadzają się, żeby w mieście powstań pojawiały się „tego typu hasła, tego typu zachowania”. W tym kontekście wymienił Święto Niepodległości 11 listopada. „Mam nadzieję, że poprzez (…) takie zapewnienie, że takie działania (rozwiązywanie manifestacji) będą podejmowane, wszyscy będziemy mogli świętować 11 listopada – ocenił.

(PAP)

REKLAMA