„Hannibal Lecter z „Milczenia Owiec” przy Kermicie Gosnellu to harcerz. Tyle, że seryjny morederca Gosnell to Murzyn i aborcjonista. Więc lewacy z Hollywood, nie byli zainteresowani jego historią. W końcu jednak gilm „Gosnell: Proces najkwawszego seryjnego mordercy w Ameryce” wszedł do kin w USA. Producenci przez 4 lata bez skutku próbowali znaleźć dystrybutora.
Przyczyną problemów z jakimi spotkali się producenci jest tematyka filmu. Opowiada on historię Kermita Gosnella, lekarza dokonującego aborcji, który zamordował setki noworodków tuż po ich narodzinach. Robił to zwykle przecinając ich kręgosłupy nożyczkami. Okazało się, że film kompletnie nie pasuje on do światopoglądu jaki jest promowany przez Hollywood. Nie pasuje tym bardziej, że Gosnell jest czarnoskóry. A na swym morderczym dziele dorobił się wielomilionowego majątku.
W maju 2013 roku Gossnell został skazany za zabicie z premedytacją 3 noworodków oraz nieumyślne zabójstwo 41-letniej Karnamaya Mongar, która zmarła w jego klinice aborcyjnej po przedawkowaniu leków. Gosnell został także skazany za 21 przypadków aborcji po dopuszczalnym prawem terminie.
Nieoficjalnie podaje się, że aborcjonista zamordował co najmniej kilkaset dzieci co daje mu niechlubny tytuł najbardziej krwawego seryjnego mordercy w historii USA,
Dodatkowo sąd uznał go winnym za złamanie 211 razy prawa nakazującego informowanie kobiety chcącej dokonać aborcji na temat ciąży, macierzyństwa oraz aborcji (24 Hour Abortion Consent Law)
Gosnellowi groziła kara śmiercie ale na mocy układu sądowego zrezygnował z procesu, co równało się też rezygnacji z możliwości apelacji w zamian za karę dożywotniego więzienia bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.
Film powstał dzięki środkom w wysokości 2,4 mln $ zebranym poprzez crowdfunding. Wyreżyserowania filmu podjęli się Ann McElhinney i Phelim McAleer z Irlandii, a scenariusz napisał Andrew Klavan.
