Borys Budka złamał ciszę wyborczą. Wrzucił post popierający kandydata na prezydenta Warszawy. Teraz przeprasza i wyjaśnia

Borys Budka oraz Grzegorz Schetyna (Platforma Obywatelska). / foto: PAP/Paweł Supernak
Borys Budka oraz Grzegorz Schetyna (Platforma Obywatelska). / foto: PAP/Paweł Supernak
REKLAMA

Były minister sprawiedliwości Borys Budka opublikował na portalu Facebook spot wyborczy kandydata na prezydenta miasta Warszawy w czasie ciszy wyborczej. Post zniknął z portalu po godzinie, a Budka przeprosił za jego wrzucenie. Jak podkreślił, publikacja była niezamierzona.

O północy z piątku na sobotę rozpoczęła się idiotyczny relikt, czyli cisza wyborcza przed wyborami samorządowymi, która potrwa do końca głosowania w niedzielę. Zabronione jest publikowanie sondaży, agitowanie na rzecz konkretnych kandydatów i list. Zawiadomienie w tej sprawie zostało już zgłoszone na policję.

REKLAMA

„Poprzedni post pojawił się na skutek jakiegoś błędu systemu. Był zaprogramowany przeze mnie w późnych godzinach wieczornych z 18/19 października. Miał zostać opublikowany wczoraj ok. 8.30, a stało się to dzisiaj. Natychmiast, gdy dostałem informację o tym, został skasowany. Przepraszam” – napisał Budka na tym portalu w sobotę przed południem, po usunięciu spotu.

To może Budkę dużo kosztować. Za złamanie ciszy wyborczej można być ukracanym horrendalnie wysoko. Karą do 1 mln zł. Spot wyborczy kandydata na prezydenta został umieszczony na facebookowym oficjalnym profilu Budki w sobotni poranek, gdy już ponad 8 godzin trwa wyborcza cisza. Był tam około godziny.

Źródło: PAP/NCzas

REKLAMA