
Wolnościowcy i prawica antysystemowa polegli w wyborach samorządowych. Wolność w samorządzie, czyli koalicja partii Wolność i stowarzyszenia Skuteczni, zanotowała wynik 1,5 procent. Jeszcze gorzej, bo zyskując 1,2 procent, wypadł Ruch Narodowy. To wyniki sondażowe IPSOS, które mogą się zmienić o 3 p.p., ale ciężko oczekiwać, by było tak w przypadku tych partii.
Najlepszy wynik z ugrupowań mających cokolwiek wspólnego z prawicą zanotował Kukiz’15, który wg sondażu zyskał ponad 6 procent, to jednak też spadek w porównaniu do wyborów parlamentarnych. Z kolei już partia Wolność i Ruch Narodowy nie zdobyły nawet 2 procent głosów.
Wolnościowcy ponieśli także spektakularną klapę w wyborach na prezydentów miast, wśród których najbardziej widoczną jest ta Korwin-Mikkego w Warszawie, gdzie słynny „protokół 1 procent” stał się faktem. Nie wiele lepiej poszło Markowi Jakubiakowi z Kukiz’15, który prawdopodobnie nie zdobędzie nawet 3 procent.
Sukcesów nie widać, a wybory prezydenckie, jeżeli chodzi o kandydatów prawicowych, najlepiej wypadły w wykonaniu Piotra Liroya-Marca, który w Kielcach zajął 3 miejsce i zdobył ok. 16 procent głosów. Wynik w okolicach 3 procent zanotowali Konrad Berkowicz w Krakowie i Jakub Kulesza w Lublinie.
Tak wyniki te skomentował redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!” Tomasz Sommer, który napisał na Twitterze: Prawica antysystemowa poległa. Buta, brak zgody i brak kampanii. Czas na zmiany.
Prawica antysystemowa poległa. Buta, brak zgody i brak kampanii. Czas na zmiany.
— Tomasz Sommer (@1972tomek) October 21, 2018
W 2010 r. prowadziłem kampanię JKM na prezydenta Warszawy. Bez partii, bez pieniędzy. Uzyskaliśmy 3,9. Potem było ponad 7 w uniowyborach. Jeśli teraz potwierdzi się 1 proc. to znaczy, że cała praca poszła w piach…
— Tomasz Sommer (@1972tomek) October 21, 2018