Tysiące ludzi nie mogło głosować. Urzędnicy dali ciała!

Strażyńska Minister Kaczyński PiS
Anna Streżyńska. / fot. PAP/Grzegorz Michałowski
REKLAMA

Dziś część osób, które złożyły elektroniczne wnioski o dopisanie do listy wyborców, dowiedziała się w lokalach, że nie może zagłosować. Według resortu cyfryzacji, powodem takich sytuacji nie jest platforma ePuap, ani źle działający elektroniczny wniosek – o powody należy pytać w gminach.

Według portalu rmf24.pl problem pojawia się, gdyż rządowa strona pozwala złożyć jedynie wniosek o dopisanie się do rejestru, ale nie wymaga i nawet nie pozwala załączać dokumentów, których wymagały poszczególne gminy, by zweryfikować mieszkanie w danym miejscu.

REKLAMA

„Efekt jest taki, że bardzo dużo osób złożyło wniosek, ale nie dołączyło np. umowy najmu mieszkania, umowy o pracę czy PIT-a, bo rządowa strona tego nie wymagała. Nie dostali także informacji z gmin albo nie sprawdzili swoich skrzynek w systemie ePUAP. W rezultacie mimo złożenia wniosku o dopisanie do rejestru, wyborcy w lokalu nie figurują w spisach i nie otrzymali kart do głosowania” – podkreśla rmf24 pl (PAP)

Nikt nigdy nie zastanowił się sumarycznie jak ta cyfryzacja ma wyglądać i czego powinniśmy, a czego nie powinniśmy wymagać od obywatela – mówi Onetowi Anna Streżyńska, była minister Cyfryzacji.

„Brakuje szerszego spojrzenia. Nie ma integracji systemów państwowych i samorządowych w jeden wspólny, uzupełniający się mechanizm. To skutkuje tym, że ludzie ciągle służą jako interfejs białkowy. Takie ciągłe wzywanie, by coś przynieśli, w nowoczesnym kraju nie powinno mieć miejsca” – podkreśla Streżyńska.

Źródło: Onet.pl

REKLAMA