Wygadała się? Janda głosowała na Trzaskowskiego, bo podoba jej się obietnica wsparcia organizacji takich jak jej!

Krystyna Janda/fot. PAP/Marcin Obara
Krystyna Janda/fot. PAP/Marcin Obara
REKLAMA

Krystyna Janda powiedziała, dlaczego poparła Rafała Trzaskowskiego. Z wypowiedzi niemalże wprost wynika, że chodzi o miejski hajs. Jak stwierdza, „podobają jej się obietnice dotyczące kultury i wsparcia inicjatyw niezależnych, takich jak jej fundacja”.

Zagłosowałam na pana Rafała Trzaskowskiego z PO. Po pierwsze: Jego poglądy są mi bliskie. Po drugie, jest mi w jakiś sposób bliski, znajomy, znałam jego tatę i pracowałam z nim, ta rodzina to moja „grupa krwi”. Poza tym w programie wyborczym pana Rafała Trzaskowskiego podobają mi się obietnice dotyczące kultury i wsparcia inicjatyw niezależnych, takich jak moja fundacja. To człowiek, który świetnie orientuje się w sytuacji kultury. Docenia jej znaczenie, przede wszystkim – przyznała.

REKLAMA

Oprócz tego jej zdaniem Rafał Trzaskowski „jest człowiekiem wykształconym, obywatelem świata, jest tolerancyjny i otwarty a to jest mi bliskie”. – Nie rozumiem, dlaczego był atakowany za to, że zna języki obce i skończył elitarną szkołę. Nie powinniśmy się śmiać z ludzi za to, że są dobrze wykształceni, jak i z tego, że nie mają takiego przygotowania zawodowego. To jest nie na miejscu. Ludzie mają różne korzenie, a każdy z nas jest dziełem własnej pracy i życia – stwierdziła.

Nie zagłosowałam na pana Patryka Jakiego z PiS, bo to on stał za ustawą o IPN, która nas skompromitowała w oczach świata. Ten jeden element już go absolutnie dyskwalifikuje, wyklucza. Poza tym, nie dość, że nie przyszedł na debatę na temat kultury, to przeczytałam później, że jeśli to on zdobędzie prezydenturę Warszawy, to teatry będą grały to, co on chce. To go ostatecznie wyklucza. Kultura musi być wolna od nacisków polityków – oceniła Janda.

Źródło: wp.pl

REKLAMA