
Paweł Rabiej w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM zapytany był o kwestię nazywania aborcji. Zdaniem polityka, jest to wyłącznie „kwestia wordingu”.
– Pan był dziennikarzem z wieloletnim stażem, pan działał w PR, pan wie, co to znaczy słowo. Dostaje pan proste pytanie: „A jeśli ktoś chce zabijać dzieci”? I pan odpowiada: „To niech to zrobi”? Na Boga Świętego! Można mieć poglądy liberalne, konserwatywne… Ale „zabijanie dzieci” jest poza poglądami. Jest jakimś kosmosem – mówił Robert Mazurek.
– Ale my nie mówimy o zabijaniu dzieci. Mówimy tutaj o usuwaniu niechcianej ciąży. To jest kwestia wording’u właśnie – odpowiedział Rabiej.
– Stefan Niesiołowski kiedy miał jeszcze trochę inne poglądy mówił, że nie ma czegoś takiego, jak „przerywanie ciąży”, bo jeśli tak, to zabicie emeryta jest „przerwaniem emerytury” – stwierdził Mazurek.
– Nie, naprawdę, ja bym tego nie trywializował – skwitował polityk.
A tu macie Warszawiacy swojego wiceprezydenta Pawełka Rabieja.
– My nie mówimy tu o zabijaniu dzieci, mówimy tu o usuwaniu niechcianej ciąży. To kwestia wordingu.
Powiem szczerze, nawet mi was nie szkoda. pic.twitter.com/N9GK8dkXA7— PikuśPOL 🇵🇱 (@pikus_pol) October 22, 2018
Źródło: twitter.com