Będzie się działo! „Tęczowa ekipa” na Marszu Niepodległości. „Idziemy by pokazać jak można kochać Polskę bez ksenofobii czy nienawiści”

Tęczowa flaga i Marsz Niepodległości. / fot. YouTube/Twitter
Tęczowa flaga i Marsz Niepodległości. / fot. YouTube/Twitter
REKLAMA

W tym roku w Warszawie może być naprawdę ciekawie. Jak co roku z okazji Święta Niepodległości ulicami przejdzie Marsz Niepodległości, w tym roku ze względu na setną rocznicę i wolne 12 listopada, może on zgromadzić szczególnie dużo osób. Wśród nich mogą znaleźć się przedstawiciele środowiska…LGBTZUS. Ciekawe jak na taką wizytę zareagują narodowcy?

„Tęczowa ekipa na Marszu Niepodległości” to inicjatywa, która powstała na Facebooku. W momencie pisania tego artykułu (ok. 12 – 24.10), chęć wzięcia udziału w wydarzeniu zadeklarowało ponad 300 osób, a blisko 3 tysiące osób wyraziło nim zainteresowanie. Wyrażacie sobie obecność środowisk LGBTONR na Marszu Niepodległości? Może być ciekawie!

REKLAMA

W Marszu Niepodległości biorą udział całe rodziny z dziećmi, kombatanci, zwykli Polacy, ale nie oszukujmy się, także wielu kiboli i skrajnych narodowców. Pojawienie się na tegorocznym wydarzeniu osób z flagami LGBT byłoby oczywiście jasną prowokacją. Jeżeli na marszu faktycznie osoby jawnie manifestujące sprawy swojej orientacji (co przecież jest kwestią prywatną), pod tęczowymi flagami, to może być naprawdę ciekawie.

„Tęczowa ekipa” ma nam pokazać wiele ważnych spraw z punktu widzenia społecznego. Czas na trochę bełkotu, który zamieścili w opisie swojego wydarzenia na Facebooku. Święto niepodległości od lat jest kojarzone ze środowiskami nacjonalistycznymi. Czas zmienić ten wizerunek. To wyjątkowy dzień dla każdego kto kocha ten kraj. Dlatego świętujmy razem bez względu jaki mamy kolor skóry, płeć, orientację czy poglądy polityczne – zaczynają tęczowi.

Chcemy w tym roku utworzyć „Tęczowy blok” i iść w Marszu Niepodległości. Dlaczego tam? Bo to największe i zdaje się już trwale wyryte obchody tego dnia w Polskiej rzeczywistości – dodają. Organizatorzy zapowiadają zbiórkę przy stacji metra świętokrzyska, by stamtąd przemieścić się w kierunku kolumny marszowej, która będzie tradycyjnie formować się w samym Centrum.

Później przedstawiciele tęczowej inicjatywy zaczynają wyzywać uczestników marszu od „zakutych łbów” i lecą stereotypami o łysych narodowcach: Wiele zakutych często łysych głów ma nas za „wrogów” ojczyzny. Idziemy tam też po to by im pokazać że to że jesteśmy inni nie znaczy że nie kochamy Polski. Idziemy by pokazać jak można ją kochać bez ksenofobii czy nienawiści.

Poprosimy też Straż Marszu/Policję by otoczyła naszą grupę specjalną troską – apelują organizatorzy. Z tą specjalną troską to akurat możemy się zgodzić. Czym to się skończy? Tego nie wiemy, ale z całą pewnością będzie bardzo ciekawie. Przejść na stronę wydarzenia możecie poprzez kliknięcie w poniższe zdjęcie:

„Tęczowa ekipa na Marszu Niepodległości”. / fot. Facebook
REKLAMA