Mocny komentarz Korwin-Mikkego po wyborach w Warszawie! „Czuję się jak pies po wyjęciu z pralki”

Janusz Korwin-Mikke z psem i kotem. / fot. Instagram
Janusz Korwin-Mikke z psem i kotem. / fot. Instagram
REKLAMA

Janusz Korwin-Mikke na łamach „Super Expressu” wypowiedział się na temat ostatnich wyborów samorządowych, a dokładnie uzyskanego przez niego rezulatu w Warszawie oraz liczby uzyskanych głosów przez komitet Wolność w Samorządzie. „Po tych wyborach czuję się jak pies po wyjęciu z pralki” – pisze prezes Wolności.

Prezes partii Wolność nie rozumie dlaczego ludzie nie chcieli głosować na prawicę, szczególnie że hasło komitetu brzmiało „Idziemy patrzeć IM na ręce!”. „Byłem przekonany, że ludzie będą chcieli wiedzieć, od osób nie zainteresowanych, kto te pieniądze marnotrawi i rozkrada. Okazuje się, że tylko 1,5 proc. chce to wiedzieć” – napisał na łamach se.pl.

REKLAMA

Janusz Korwin-Mikke zauważył także, że dla ludzi fakt, że polityk kradnie to oczywistość. „Istotnie większość jest przekonana, że politycy muszą kraść; inaczej być nie może. Ważne, by ludziom z tego choć 500 plus kapnęło!” – napisał.

„Otóż oświadczam: tak jest istotnie – ale tylko w d***kracji. W normalnych ustrojach: monarchiach, dyktaturach, prawicowych republikach – jest inaczej. Ale ludzie w ogóle nie wyobrażają sobie, że można by zlikwidować d***krację! Uważają ten dziwaczny, złodziejski ustrój za normalny!!!!” – dodał wzburzony.

Korwin-Mikke dodał także, że jego – i innych kandydatów – słaby wynik w Warszawie był spowodowany zawłaszczeniem kampanii przez przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej. Podkreślił, że w pierwszej turze duża część wyborców zagłosowała tak, by nie wygrał komunista Patryk Jaki.

„Ludzie dzwonią do mnie i tłumaczą, że „musieli” zagłosować na p. Rafała Trzaskowskiego, bo bali się, że może wygrać ten komuch Jaki wzmocniony w dodatku całkiem już przerażającym lewakiem, p. Piotrem Guziałem” – napisał.

Źródło: Super Express

REKLAMA