Okazuje się, że mały oddział kodowców postanowił narobić bydła nawet w filharmonii berlińskiej. Tam Prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie przed koncertem z okazji 100-lecia niepodległości Polski. Jednak zanim do tego doszło na sali wybuchło małe zamieszanie i słychać było krzyki „konstytucja” oraz „won”.
Prezydent Polski wraz z małżonką jest obecnie w Berlinie, gdzie wczoraj odbył między innymi spotkanie z Prezydentem Niemiec Frank-Walter Steinmaierem. W godzinach wieczornych odbył się natomiast koncert, przed którymi kilka słów miał powiedzieć Prezydent. Przemówienie Andrzeja Dudy zakłóciła jednak kilkuosobowa delegacja kodowców.
O sprawie pisze na Facebooku Ewa Wanat, jedna ze sprawczyń zamieszania. Właśnie przed 5 minutami, przed koncertem w Konzerthaus w Berlinie, kiedy Pan Duda przystępował do przemówienia, przypomnieliśmy mu na co ślubował i czego powinien być strażnikiem wstając i skandując Konstytucja! – pisze Wanat.
We wpisie samej zainteresowanej, jak i w komentarzach pod nim widać, że radości z powodu takiego, a nie innego, zachowania w filharmonii długo nie będzie końca, tylko czekać jak główne portale informacyjne zrobią z kilkuosobowego spędu kodowców bohaterów narodowych.
PS – nie obyło się oczywiście bez zagłuszania przez zwolenników – okrzyki „Andrzej Duda” mieszały się z „won!”. Ten drugi do nas – dodaje Wanat. Podobną wersję wydarzeń przedstawił na Twitterze Michał Szułdrzyński.
Po tym jak @AndrzejDuda wszedł na scenę przed koncertem z okazji 100lecia niepodległości w @_Konzerthaus kilka osób z widowni zaczęło skandować "Kon-sty-tu-cja". W odpowiedzi inni skandowali "An-drzej Du-da". pic.twitter.com/tgd6zyLvhR
— Michał Szułdrzyński🇵🇱 (@MSzuldrzynski) October 23, 2018