Módlmy się żeby Trzaskowski nie spełnił swoich obietnic. Będzie jak PiS okradał jednych i rozdawał drugim

Rafał Trzaskowski. Foto: PAP/Paweł Supernak
Rafał Trzaskowski. Foto: PAP/Paweł Supernak
REKLAMA

Rafał Trzaskowski w trakcie kampanii wyborczej obiecywał Warszawiakom złote góry. Miejmy nadzieję, że nie będzie ich realizował, bo będzie to kosztowało mieszkańców stolicy majątek.

Zgodnie z zapowiedziami Trzaskowskiego pierwsze do realizacji z jego obietnic mają pójść „darmowe” żłobki. Obiecał, że wybuduje aż 35 publicznych żłobków, ale do tego czasu z kasy miejskiej chce opłacać prywatne żłobki wszystkim potrzebującym rodzicom. „Rzeczpospolita” podaje, że roczny wydatek na jedno miejsce w żłobku to ponad 18 tys. złotych.

REKLAMA

Pod koniec I kwartału 2018 roku w kolejce do warszawskich żłobków czekało 10 tys. dzieci. Spełnienie obietnicy Trzaskowskiego to koszt 180 milionów złotych rocznie. Wszyscy Warszawiacy będą płacić za cudze dzieci w żłobkach… A może pan Trzaskowski obniżyłby podatki lokalne i różne inne opłaty mieszkańcom stolicy? Nie trzeba okradać jednych żeby dawać drugim tak jak robi to PiS na szczeblu krajowym.

Trzaskowski obiecał dokończyć II linię metra, wybudować III oraz zaprojektować i przygotować linie IV i V. Obiecał także nowy tabor komunikacji miejskiej i nowe linie tramwajowe dla warszawiaków. Tak duże inwestycje do 2030 roku mogą pochłonąć z nawet 20 miliardów złotych. Metro dobra rzecz i ważna inwestycja, ale tramwaje?

Najgorsza jest obietnica darmowych biletów. Trzaskowski obiecał darmowe bilety dla uczniów szkół podstawowych, wygaszanych gimnazjów i szkół średnich. Utracone wpływy ze sprzedaży biletów to wg wyliczeń „Rzeczpospolitej” 50 milionów złotych rocznie. Za całą kadencję byłoby to już 200 milionów złotych. Dlaczego Warszawiacy płacić za przejazdy komunikacją cudzych dzieci?

Rafał Trzaskowski chce także, by kolejny odcinek Wisłostrady został przeniesiony do tunelu, jak przy Centrum Nauki Kopernik. Taka przebudowa to koszty rzędu 400 milionów złotych.

Niektóre wydatki są konieczne jak rozbudowa metra, ale inne pomysły to typowe socjalistyczne brednie, w stylu PiS. Miejmy nadzieję, że Trzaskowski polegnie w realizacji tych rozdawniczych planów i Warszawiacy nie będą płacili większych podatków.

Źródło: se.pl

REKLAMA