
Sąd Najwyższy odrzucił wniosek wstrzymanie wykonania wyroku wydanego na Marka Falentę. Dwa lata temu biznesmen został skazany na 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności za ujawnienie taśm z udziałem ówczesnych polityków rządzących.
Wyrok SN jest już ostateczny. Falenta został dwa lata temu skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2,5 roku więzienia. Była to kara za ujawnienie taśm z tzw. afery podsłuchowej. Dwaj kelnerzy zostali skazani na 10 miesięcy w zawieszeniu oraz grzywny. Sąd odstąpił natomiast od zamknięcia trzeciego kelnera – musi zapłacić 50 tys. zł na cel społeczny.
Wyrok uprawomocnił się w grudniu 2017 r. Obrońcy Falenty złożyli kasację do Sądu Najwyższego.
Ujawnione przez „Wprost” rozmowy na taśmach wywołały w 2014 roku kryzys rządu Donalda Tuska. Sprawa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 roku do czerwca 2014 w warszawskich restauracjach polityków, biznesmenów oraz funkcjonariuszy.
Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW – Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ – Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju – Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę, szefa CBA Pawła Wojtunika i obecnego premiera a ówczesnego doradcę szefa rządu, Mateusza Morawieckiego.
Źródło: PAP