Politolog: Ukraina będzie punktem zapalnym III wojny światowej. „Ingerowanie w sprawy Ukrainy to w istocie atak na Rosję”

Wojna na Ukrainie. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/EPA
Wojna na Ukrainie. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Jak twierdzi brytyjski politolog i dziennikarz Aleksander Niekrasow ciągła ingerencja państw zachodu i USA w sprawy Ukrainy „jest porównywalna z atakiem na Rosję i rozpętywaniem nowej wojny światowej”.

Według Niekrasowa Rosja powinna z większą mocą i stanowczością reagować na wrogie działania Zachodu. Dodał, że przydałoby się przypominać o ich grzechach w ostatnich latach.

REKLAMA

Wymienia tutaj np. wojny w Iraku, Libii i Jemenie, a także prowokowanie przewrotu na Ukrainie. Ostatni epizod ma szczególne znaczenie, bo Europa i USA oskarżają Rosję o „aneksję” Krymu, podczas gdy sami byli bliscy rozpętania III wojny światowej — uważa brytyjski politolog.

„Kiedy UE wmieszała się w sprawy Ukrainy, zmusiła Rosję do postawienia w stan pełnej gotowości bojowej nuklearne siły zbrojne. Naród (na Zachodzie) nie za bardzo to rozumie, ale trzeba o tym mówić. Wspólnota europejska decyduje się na otwartą ingerencją w sprawy takiego kraju jak Ukraina, a przecież to kluczowe państwo dla Europy” – mówi.

„Dlatego ingerowanie w sprawy Ukrainy to w istocie atak na Rosję. Nie czarujmy i otwarcie sobie powiedzmy: oni popychali świat na krawędź III wojny światowej” – powiedział Niekrasow w wywiadzie dla Władimira Sołowiowa.

Przypomnijmy, że Unia Europejska i USA, ciągle wywierają wpływ na politykę Ukrainy, choćby wspierając antyrosyjski kurs Kijowa. Z drugiej strony Rosja chce sobie zapewnić wpływy w tym państwie, co niechybnie może doprowadzić do konfrontacji.

Źródło: sputniknews/nczas

REKLAMA