Policja zatrzymała dwie młode dziewczynki. Planowały one wymordowanie młodszych koleżanek ze swojej szkoły. Po wszystkim chciały pić ich krew!
Automatyczny system powiadomił rodziców nastolatek o ich nieobecności w szkole. Jedna z matek zadzwoniła do instytucji twierdząc, że to pomyłka, ponieważ córka powinna być na lekcjach. Wicedyrektor poszedł na obchód szkoły. To, co znalazł w jednej z toalet wprawiło go w osłupienie.
11-letnia i 12-letnia uczennica skryły się w toalecie z czterema nożami. Dwa z nich miały kilkanaście centymetrów długości. Oprócz tego miały nożyczki i nóż do pizzy. Oprócz tego miały ze sobą naczynie. Jak potem wyznały, miały z niego pić krew swoich ofiar.
W trakcie przesłuchania dziewczynki wyznały, że chciały zabić 15-25 młodszych koleżanek, by pić ich krew oraz zjeść ich mięso. Potem miały popełnić samobójstwo, by „złączyć się z szatanem”.
Służby uważają, że to nie żart i dziewczynki naprawdę miały w planach dramatyczną zbrodnię, na końcu której czekało je samobójstwo. Dziewczynki razem spędziły weekend i oglądały razem horrory. Słuchały także piosenek o śmierci.
U jednej z nich znaleziono odręcznie narysowaną mapę prowadzącą do szkolnej łazienki, opisanej jako „krwawa łaźnia” oraz krótki, mroczny wiersz. Dziewczyny szukały w internecie informacji o sposobach pozbawiania życia. Ślady planów zbrodni znaleziono także na ich profilu na Snapchacie.
Źródło: youtube.com/gosc.pl
