W odmętach feministycznego szaleństwa. „Mały Książę” był seksistowskim samcem, więc przerobiły klasyczną lekturę na swoją modłę. A rysunek węża, który zjadł słonia był „drastyczny”

Po prawej oryginał
Po prawej oryginał "Mały Książę", po lewej faminazistowska przeróbka "Mała Księżniczka". Foto: fb
REKLAMA

Dwie działaczki z argentyńskich organizacji antykobiecych postanowiły przerobić słynną książkę Antoine’a de Saint-Exupéry’ego na feministyczną modłę. Mowa o „Małym Księciu”, który doczekał się żeńskiej odpowiedniczki.

W „Małej Księżniczce” główną bohaterką jest dziewczynka a sama powieść została poszerzona o postacie kobiece. Książka została wydana przez wydawnictwo Ethos, które dumnie zapewnia, że została ona napisana „językiem, który nie wyklucza”.„La Principesa” jest już dostępna w księgarniach w Argentynie, Hiszpanii, Kolumbii i Meksyku.

REKLAMA

Pomysł wydania książki wyszedł od dwóch feministek, które zebrały fundusze na ten cel poprzez akcje crowdfundingowe. Julia Bucci przerobiła tekst Antoine’a de Saint-Exupéry’ego wprowadzając 60% postaci żeńskich oraz 40% męskich.

Autorki promują książę jako „wolną od seksizmu”. Przekonują także, że ich projekt sprawia, iż „osoby z grup dyskryminowanych nie będą musiały rezygnować z literackich perełek, by zobaczyć swoją rzeczywistość”.

W książce nie brakuje odniesień do ważnych kobiet w historii. Zniknęły natomiast wszelkie nawiązania do rasy, kraju pochodzenia czy religii, by uczynić opowieść „bardziej uniwersalną i przystępną”.

Zmianie uległy również ilustracje, który stworzył sam Saint-Exupéry. Na potrzeby feministycznej wersji jego książki ilustracje przerobiła Malena Gagliesi. Zniknął słynny rysunek przedstawiający węża boa, który pożera słonia. Zdaniem autorów był on zbyt drastyczny. Został zastąpiony przez wybuchający wulkan.

Nowa interpretacja jednej z najsłynniejszych książek dla dzieci na szczęście nie wszystkim przypadła do gustu. Argentyńscy internauci nie kryją oburzenia. Niestety to wariactwo jest zaraźliwe i pojawili się entuzjaści tego pomysłu, którzy zachęcają do przerobienia dzieł Ernesta Hemingweya czy Victora Hugo.

I tak się może niedługo stać, bowiem projekt Espejos Literarios, w ramach którego powstała „Mała Księżniczka”, zakłada przepisanie klasycznej literatury zgodnie z zasadami poprawności politycznej. Kiedy to szaleństwo się skończy?

REKLAMA