Dlaczego prezydent nie pojawi się na Marszu Niepodległości organizowanym przez środowiska narodowe? Rzecznik prezydenta, Błażej Spychalski, mówi że „kalendarz zdecydował”. Tak naprawdę chodzi o to, że prezydent bał się kontrowersyjnych haseł i okrzyków, za które mogłoby mu się oberwać w lewackich mediach.
Przypomnijmy, że na tegorocznym Marszu Niepodległości narodowcy zaprosili prezydenta podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej. Robert Bąkowicz podkreślił, że „pomimo tego, że dzielą nas pewne różnice polityczne, pomimo, że pojawiają się sytuacje, w których jesteśmy w bardzo silnym sporze politycznym, chcielibyśmy zaprosić pana prezydenta Andrzeja Dudę”.
„11 listopada prezydent od rana do późnej nocy bierze udział w różnego rodzaju uroczystościach państwowych i to jest powód, dla którego nie będzie uczestniczył w Marszu” – powiedział rzecznik prezydenta Błażej Spychalski w rozmowie z reporterem RMF FM.
Po czym dodał „Kalendarz zdecydował”. Taaaa no wiadomo, w końcu Marsz Niepodległości może według prezydenta wypada w rożnych termin? No cóż tak nie jest. Jak mówi się nieoficjalnie, zadecydowały obawy, Andrzeja Dudy przed kontrowersyjnymi hasłami i okrzykami.
❗️”11 listopada prezydent od rana do późnej nocy bierze udział w uroczystościach państwowych. Kalendarz zdecydował” – mówi mi minister Spychalski o powodach rezygnacji PAD z Marszu Niepodległości.
Nieoficjalnie wiadomo, że prezydent obawiał się kontrowersyjnych haseł. @RMF24pl pic.twitter.com/w9OLW4W7RX
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) October 29, 2018
Źródło: RMF24/NCzas