Kierowco szykuj się na podwyżki! Rząd szykuje rewolucję w nadzorze nad stacjami kontroli pojazdów. Przedsiębiorcy alarmują

Fot. youtube
Fot. youtube
REKLAMA

Kierowco szykuj się na gigantyczne podwyżki! ​Rząd szykuje rewolucję w nadzorze nad stacjami kontroli pojazdów. Jak twierdzą przedsiębiorcy ta decyzja władz spowoduje gigantyczne wzrost kosztów i cen.

Projekt ustawy przewiduje powierzenie Dyrektorowi Transportowego Dozoru Technicznego jako jednostce podległej ministrowi właściwemu do spraw transportu kompetencji organu odpowiedzialnego za organizację, funkcjonowanie i nadzór nad systemem badań technicznych pojazdów oraz sprawowanie nadzoru nad stacjami kontroli pojazdów.

REKLAMA

Czyli, mówiąc po ludzku, nadzór nad stacjami kontroli pojazdów ma zostać odebrany starostwom powiatowym, które do tej pory sprawowały go stosunkowo niedużym kosztem. Teraz ich obowiązki przejmie transportowy dozór techniczny.

Co to oznacza? Dozór będzie musiał zatrudnić ponad 300 osób . Koszt: 2 miliardy złotych w ciągu 10 lat. Obecnie to zaledwie 23 miliony złotych.

Potrzebę wprowadzenia zmian rząd tłumaczy koniecznością dostosowania krajowego prawa do dyrektyw unijnych. Pracodawcy, a także rzecznik małych i średnich przedsiębiorców są zgodni – to zbyt daleko idąca rewolucja.

Według nich dużo tańszym rozwiązaniem byłoby usprawnienie działania obecnego systemu. Zdaniem przedsiębiorców koszty zmian zostaną przerzucone na stacje co za tym idzie n kierowców.

Dodatkowo kierowcy będą mieli problem, jeżeli chodzi o wysokość kar. Będą one po prostu większe. Jeśli spóźnią się z badaniem technicznym 45 dni, to zapłacą więcej: 150 złotych w przypadku samochodu osobowego. Po drugie – nie wykonamy już wszędzie wszystkich badań. Część badań zostanie przeniesionych do wybranych stacji kontroli pojazdów.

I jak zwykle powstaje jedno pytanie. Czy ci wszyscy urzędnicy nie mogli by po prostu się od kierowców raz na zawsze odczepić?

Nczas.com/ rmf24.pl/ wrc.net.pl

REKLAMA