Felietonista Robert Mazurek, wobec zapowiadanej klapy państwowych uroczystości z okazji 100 lat odzyskania niepodległości, przedstawił plan jak je mimo wszystko uratować. Pomysł rzeczywiście poraża prostotą i jasno dowodzi jak ważny w jego kontekście jest wprowadzenie 12 listopada dnia wolnego od pracy:
Ponieważ PT Rząd i PT Prezydent nie przygotowali niczego na 100 lat Niepodległej, to jest pomysł (@JanArtymowski), by za te 200 baniek kupić gorzały, piwa, wina i rozdawać Suwerenowi 10 i 11. listopada na ulicach. Wtedy 12.XI przyda się jak znalazł – Dzień Kaca#MelanżMilenium
— Robert Mazurek (@wina_Mazurka) 30 października 2018
Swoją drogą malownicza klapa organizacyjna rocznicowych uroczystości, żałosne przepychanki o to kto ma iść pierwszy w Marszu Niepodległości, zakończone jego bojkotem, mogą dowodzić, że tak proste rozwiązanie, jak to przytoczone przez Mazurka, może zakończyć się niepowodzeniem.
Źródło: twitter