Marian Kowalski ostrzega przed prowokacją przygotowywaną wrogów Polski [VIDEO]

Marian Kowalski w Telewizji Republika/fot. YouTube
Marian Kowalski w Telewizji Republika/fot. YouTube
REKLAMA

W Telewizji Republika odbyła się rozmowa z Marianem Kowalskim, który niedawno odszedł z telewizji „Idź Pod Prąd” związanej z sektą pastora Chojeckiego. Czy tą rozmową chciano powiązać Kowalskiego z Ruchem Narodowym?

Marian Kowalski został przedstawiony jako „działacz narodowy”. – Witając się z panem przedstawiłem pana jako działacza narodowego. Ale musimy najpierw wyjaśnić sobie kilka spraw. Kiedy ostatnio gościliśmy pana w Telewizji Republika, kiedy ja miałem przyjemność z panem rozmawiać, był pan jeszcze związany z ruchem… któremu wciąż patronuje pan Paweł Chojecki z Lublina. Panów drogi się rozeszły. Jak obecnie określiłby pan swoje miejsce na mapie ruchu narodowego w Polsce? – rozpoczął prowadzący.

REKLAMA

Na dzień dzisiejszy nie należę do żadnej organizacji. Brałem udział w ostatnich wyborach samorządowych jako kandydat społeczny, bezpartyjny. Zresztą z tak samo nędznym wynikiem jak reszta tej alternatywnej sceny prawicowej, może to mnie jeszcze łączy z tym środowiskiem – powiedział Marian Kowalski.

To że się moje drogi rozeszły z Pawłem Chojeckim to było nieuniknione ponieważ zdolności współpracy były ograniczane przez temperament, cele różne mojego partnera. Ja już nie mogłem dłużej w tej sytuacji funkcjonować – wyznał.

Jak twierdzi, nie zmienił poglądów na kwestie polityczne czy obyczajowe. – Jednak na prawicy na prawo od Prawa i Sprawiedliwości widzę nie ma zapotrzebowania społecznego na poparcie takiej inicjatywy jak jakaś organizacja narodowa – stwierdził Kowalski.

Prowadzący program zapytał, czy zdaniem byłego kandydata na prezydenta powstanie „duża partia”, która odbierze głosy Prawu i Sprawiedliwości. – Działałem w UPR, RN od ponad 25 lat. Te efekty w wyborach samorządowych, które osiągnęli moi koledzy z różnych etapów działalności… To co nas łączy to to, ze nie możemy się przebić nad ten magiczny 3 – już nie mówię 5 – procentowy próg – ocenił Marian Kowalski.

Zwrócił także uwagę na fakt, że gdyby PiS zmienił swoją politykę socjalną i stał się bardziej wolnorynkowy, mógłby utworzyć szerszą koalicję przeciwko PO i PSL.

Odniósł się także do niedawnego określenia przez eurokratów Marszu Niepodległości jako wydarzenia neonazistowskiego. Jak sam powiedział, takie zarzuty „są haniebne”. – I to przedstawiciele tych narodów to mówią, które kolaborowały z III Rzeszą – dodał.

To jest działalność agenturalna – czy to tęczowy piątek czy marsz równości, który odbył się w Lublinie dzień przed wyborami samorządowymi… To zostało przywiezione. To nie jest wola naszego polskiego społeczeństwa – stwierdził Kowalski.

11 listopada, zwłaszcza w Warszawie to jest taki moment gdzie wrogowie Polski robią co mogą, by skompromitować to święto i jego organizatorów. Na szczęście do tej pory nie mieli wielkich sukcesów. Prosiłbym wszystkich organizatorów wszystkich uroczystości tego dnia o wyjątkową ostrożność i przyglądanie się, kto próbuje się przyłączyć do tego świętowania – powiedział Marian Kowalski. Zapytany o to, czy będzie na Marszu Niepodległości w Warszawie, odpowiedział przecząco.

Źródło: youtube.com

REKLAMA