Polityk czy przedszkolak? Jaki przegrał i się żali: „Mam żal do ludzi z naszego obozu. Publiczne krytykowanie jest bardzo nie w porządku”.

Patryk Jaki/ PAP: Leszek Szymański
Patryk Jaki/ PAP: Leszek Szymański
REKLAMA

Patryk Jaki w rozmowie z portalu wpolityce.pl mówi co mogło zaważyć an jego przegranej w Warszawie i o tym do kogo ma żal. „Publiczne krytykowanie mnie przez kolegów z naszego obozu jest bardzo nie w porządku”.

Patryk jaki na łamach portalu wpolityce.pl tuż po przegraniu wyborów w Warszawie ma pretensje do niektórych osób z własnego środowiska politycznego. Pytany o słowa Adama Bielana, który w jednym wywiadów stwierdził, że „przestrzegał kolegów, żeby zbytnio nie inwestować w Warszawę medialnie i politycznie, bo to będzie na końcu miało gorzki smak”,

REKLAMA

Patryk Jaki stwierdził: „Publiczne krytykowanie mnie przez kolegów z naszego obozu jest bardzo nie w porządku”.

„Myślę, że tu powinna nastąpić jakaś refleksja. Co to znaczy, że ktoś nie inwestował w Warszawę? Czy to oznacza, że zarzuca nam się, że cokolwiek robiliśmy? Gdybyśmy nic nie zrobili i nic nie zainwestowali, to zarzucano by nam, że przez bezczynność przegraliśmy.”

„Jest też taka teza, którą rozsiewają nasi, tzw. analitycy, czyli Adam Bielan i prof. Paruch, z której wynika, iż nasza kampania była aż taka dobra, że elektorat liberalny się przestraszył i ruszył do wyborów głosować – podkreślił polityk. Jak dodał, jeśli weźmie się pod uwagę twarde dane, to tezy Bielana i Palucha „nie wytrzymują konfrontacji z rzeczywistością”.

„Warszawa była dopiero na siódmym miejscu jeśli chodzi o wzrost frekwencji. Wyższa frekwencja była choćby w Poznaniu, czy Bydgoszczy, gdzie kampanii nie prowadzono tam w podobnym stylu jak w Warszawie. Patryk Jaki nie startował na prezydenta tych miast. Wysoka frekwencja pojawiła się we wszystkich miastach, a nie tylko w Warszawie” – dodał.

Swoją porażkę skomentował tak:

„Ja z kolei natrafiłem na ścianę i nie miałem żadnego wpływu na to jak manipulował taśmami Onet oraz nic nie mogłem zrobić w kwestii manipulacji TVN Polexitem. To te kwestie, które zrujnowały pół roku naszej pracy. To może należało wystawić Adama Bielana lub prof. Waldemara Palucha? Na 100 proc. „wygraliby” – dodał.

Nczas.com/ wpolityce.pl

REKLAMA