
„Epidemia odry” – to tytuł, który od kilkunastu godzin pojawia się we wszystkich mainstreamowych mediach. Dziennikarze przebijają się liczbami i kolejnymi miastami, w których odkryto „epidemię”, a koncerny szczepionkowe już zacierają ręce przed liczeniem zysków.
Strach to jeden z podstawowych elementów, który może zmusić człowieka do reakcji. W przypadku farmakologii to jeden z najlepszych sposobów na budowanie zysków o czym przekonujemy się w zasadzie non stop. Koncerny, które czerpią ogromne zyski z wciskania ludziom „specyfików” falą ogólnopolskiego strachu przed „epidemią odry” chcą wywołać reakcję w postaci tysięcy szczepień na których zbiją miliony.
Główny Inspektorat Sanitarny w swoich oficjalnych komunikatach, ozdobionych przeraźliwie krostowatym niemowlakiem, informuje o „podjęciu wszelkich działań mających na celu ograniczenie możliwości rozpowszechniania się choroby na szeroką skalę”, jednocześnie podkreślając, że „ognisko epidemiczne rozszerza się”.
#Ważne Odra zaatakowała w Pruszkowie. Komunikat @GIS_gov i PWIS w Warszawie. 10 potwierdzonych zachorowań na odrę wśród dzieci 1 ze szkół podstawowych w Pruszkowie i ich rodzin. Żaden z chorych osób nie był wcześniej zaszczepiony. #odra #szczepienia https://t.co/XWK2qADlI4
— Główny Inspektorat Sanitarny (@GIS_gov) 2 listopada 2018
Gdybyśmy opierali swoją wiedzę wyłącznie na tym czym straszą urzędy i koncerny szczepionkowe, dodatkowo będąc jeszcze rodzicami, to przed naszymi oczami stawałyby tysiące ciężko chorych dzieci, umierających w męczarniach. Gdy jednak przyjrzeć się szczegółowym danym, to obraz odwraca się o 180 stopni.
Uwaga! W Pruszkowie, które media ogłosiły źródłem epidemii, zachorowało 10 osób!
Oficjalne statystyki GIS wskazują, że w Polsce co roku mamy do czynienia ze średnio 60 do 130 zachorowań na odrę! W blisko 40 milionowym kraju to nawet nie setny, ani tysięczny ułamek. Jednak obecnie niemal każdy przypadek zachorowania na odrę jest ogłaszany publicznie i od razu ogłasza się epidemię!
Co więcej, wspominani powyżej dziennikarze, którzy wzbudzają poruszenie społeczne „epidemią”, dziwnym trafem upodobali sobie wymienianie kolejnych powikłań, które mogą wynikać z choroby jaką jest odra. Oczywiście najczęściej podawane są skrajne przypadki śmierci, czy też zapalenia opon mózgowych.
Dla kontrastu podajemy państwu skrajne „działania niepożądane” wykazywane w jednym z najpopularniejszych leków na przeziębienie. Popularne tabletki, które przyjmujemy w trakcie przeziębienia mogą wywołać cyt.: ostrą niewydolność nerek (zagrożenie śmiercią), uszkodzenie wątroby (grozi śmiercią), zaburzenia wytwarzania komórek krwii (grozi śmiercią). Czy zatem masowe przyjmowanie „Gripexu” przez Polaków wywoła epidemię?
W całej tej historii pewni możemy być jednego. Epidemia odry przeminie, gdy koncerny uznają, że Polacy są przekonani do szczepionek. Wówczas pojawią się kolejne: epidemie grypy, epidemie ospy, świńska bądź ptasia grypa etc.
Odra to choroba zakaźna wieku dziecięcego, wywoływana przez wirus odry (Measles virus). Odra zarówno u dzieci, jak i u dorosłych daje podobne objawy (pojawia się m.in. charakterystyczna wysypka), jednak u tych ostatnich choroba może mieć wyjątkowo ciężki przebieg. Odra jest niebezpieczna także w okresie ciąży. To choroba, która daje liczne i groźne powikłania, a jeden na 1000 chorych umiera.
źródło: GIS / Wolność24.pl