Poprzednim razem o mało nie doszło do III wojny światowej. Teraz Rosja znów planuje założenie wojskowych baz na Kubie

Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel Bermudez Dostawca: PAP/EPA. Autor: Siergiej Chirikow
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel Bermudez Dostawca: PAP/EPA. Autor: Siergiej Chirikow
REKLAMA

Grozi nam powrót do przeszłości do najbardziej gorącego okresu zimnej wojny. Kuba i Rosja rozmawiają o założeniu rosyjskich baz wojskowych na terenie tej karaibskiej wyspy.

Podczas wizyty lidera Kuby Miguela Diaz-Canela Bermudeza w Moskwie podpisano dokument, w którym skrytykowano pewne państwa za „jednostronne przymusowe działania sprzeczne z prawem międzynarodowym, które stają się czynnikiem destabilizującym”.

REKLAMA

Żeby nie było wątpliwości o jakie państwo chodzi, to oświadczono, że Rosja – solidaryzuje się z Hawaną „w walce o niezwłoczne i bezwarunkowe zniesienie trwającej niemal 60 lat blokady gospodarczej, handlowej i finansowej wprowadzonej przeciwko Kubie przez USA”.

Ostatnio w Hawanie wicepremier Jurij Borisow, odpowiadający za sferę przemysłu obronnego podpisał kontrakty o łącznej wartości ponad 265 mld USD. Nie wiadomo, jaka ich część dotyczyła obronności.

Jednocześnie przedstawiciele Rosji nie ukrywali, że jest omawiana możliwość ponownego rozlokowania przez Rosję baz wojskowych na Kubie. Szef komisji obrony Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu Rosji) Władimir Szamanow powiedział, że podczas wizyty Diaz-Canela w Moskwie ten temat będzie omawiany.

Według „Niezawisimej Gaziety” ppłk. Aleksandr Owczynnikow, niegdyś służący w bazach ZSRR na Kubie, oświadczył, że Rosja jest zainteresowana pogłębieniem współpracy wojskowej z Kubą ze względu na wycofanie się Stanów Zjednoczonych z INF.

„Jednak Moskwa nie będzie raczej mogła rozlokować na Kubie jakichś dużych baz wojskowych czy też wycelowanych w USA rakiet” – powiedział Owczynnikow.

Z kolei Inny ekspert, płk Szamil Gariejew powiedział tej samej gazecie, że, jego zdaniem na Kubie mogą pojawić się rozpoznawcze i radiotechniczne jednostki wojskowe, które mogłyby działać na rzecz obronności Kuby, jak i w interesach militarnych Rosji.

Rosjanie są już jednak jedną nogą na Kubie. Rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos podpisała umowę, która umożliwia rozlokowanie na Kubie stacji łączności z rosyjskimi sztucznymi satelitami Ziemi. Ta stacja może być również wykorzystywana w celach wojskowych, tzn. dane z satelitów mogliby wykorzystywać zarówno cywile, jak i armia.

Źródło: Biełsat

REKLAMA