W odmętach politpoprawnego szaleństwa. Staruszka zatrąbiła na murzynkę. Brytyjska policja zmuszona do wszczęcia śledztwa

Zdj. ilustracyjne. Dostawca: PAP/PA
Zdj. ilustracyjne. Dostawca: PAP/PA
REKLAMA

Brytyjscy policjanci mają coraz bardziej dość ścigania „przestępstw z nienawiści”. Jeden z czołowych gliniarzy wzywa do zmiany prawa po tym, jak jego podwładni musieli zająć się sprawą staruszki, która zatrąbiła na murzynkę.

Anthony Stansfeld komisarz policji obejmującego kilka hrabstw regionu Thames Valley wzywa brytyjski parlament do zmiany prawa odnoszącego się do „przestępstw z nienawiści”. Jego zdaniem paraliżuje ono pracę policji, wywołuje niepotrzebne napięcia w społecznościach, prowadzi do wielu krzywd i niesprawiedliwości.

REKLAMA

Pretekstu do wystąpienia dostarczyła sprawa pewnej staruszki z hrabstwa Oxfordshire wobec której wszczęto dochodzenie po tym, jak zatrąbiła na kogoś na stacji benzynowej. Tym kimś okazała się pochodząca z Karaibów murzynka. Do zdarzenia doszło na jednej ze stacji benzynowej. Starsza pani zajechała na nią by zatankować, ale dojazd pod pompę zablokowany był przez przez stojący samochód. Staruszka użyła więc klaksonu. To wystarczyło by siedząca w blokującym samochodzie murzynka złożyła na nią doniesienie o „przestępstwo nienawiści”.

Przepisy są takie, że funkcjonariusze nie mogli zbyć doniesienia, tylko musieli wszcząć formalne dochodzenie. W jego trakcie przesłuchano m.in ową staruszką, która jak relacjonuje w rozmowie z „Time” komisarz Stansfeld była „absolutnie zdruzgotana tym faktem”. Starsza pani jak się okazało była w swej lokalnej społeczności znaną wolontariuszką i działaczką dobroczynną. Musiała jednak przejść wszelkie niedogodności i upokorzenia związane z procedurą.

W Wielkiej Brytanii coraz częściej podnoszą się głosy dotyczące ścigania „przestępstw z nienawiści”, czy „mowy nienawiści”. Policja zamiast ścigać rzeczywistych przestępców zajmuje się sprawami z wynikającymi z ideologicznej politpoprawności. Sara Thorton przewodnicząca Narodowej Rady Szefów Policji wezwała ostatnio służby, by te zaczęły koncentrować się na prawdziwej przestępczości – włamaniach, napadach zamiast tropić np przejawy mizoginii.

Wielka Brytania, a zwłaszcza Londyn, dotknięta jest ogromnym wzrostem brutalnej przestępczości. Stolica kraju notuje gorsze statystyki niż Nowy Jork. Ataki nożami, kwasem stały się już codziennością w stolicy Zjednoczonego Królestwa. Tymczasem doniesienia o takich „przestępstwie”” jak to, którego dopuściła się staruszka muszą być traktowane równie poważnie jak te o o napadach, czy włamaniach.

Źródło: „The Time”, „NCzas!”

REKLAMA