Dla koryta zrobią wszystko! Wybory wygrali Bezpartyjni Samorządowcy. Żeby nie dopuścić ich do władzy powstała koalicja POPiS

Plakat
Plakat "PiS PO - jedno zło". / fot. YouTube
REKLAMA

Radni powiatowi PiS i PO oraz dwaj radni wybrani z list KWW Impuls Miasta oraz PSL zawarli koalicję, dzięki której będą rządzić w powiecie bolesławieckim. Poza koalicją są Bezpartyjni Samorządowcy, którzy wygrali wybory i mają siedem mandatów w radzie powiatu.

Szef lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości Jan Russ powiedział, że we wtorek podpisano porozumienie koalicyjne pomiędzy PiS, KWW Platforma Samorządowa oraz dwoma radnymi niezależnymi wybranymi z list KWW Impuls Miasta oraz PSL. Dzięki temu w 18-osobowej radzie powiatu koalicja ma 11 głosów, z których 5 zdobyło PiS, a 4 – Platforma Samorządowa.

REKLAMA

„Porozumienie przewiduje, że starostą będzie osoba z PiS, a wicestarostą – osoba z PO. Za wcześnie mówić o tym, że to ja będę starostą. Prawo i Sprawiedliwość szuka wszędzie porozumienia i możliwości koalicyjnych, by pracować na rzecz mieszkańców. W powiecie bolesławieckim już w poprzedniej kadencji dobrze nam się współpracowało” – powiedział Russ.

Podkreślił, że program dla powiatu jego ugrupowania jest zbliżony do tego prezentowanego przez radnych PO.

Dotychczasowy starosta z PO Karol Stasik, który w poprzedniej kadencji rządził w koalicji z Bezpartyjnymi Samorządowcami twierdzi, że po tegorocznych wyborach nie chcieli oni zawrzeć koalicji. „Dwukrotnie zapraszaliśmy ich do rozmów” – powiedział. Takiej wersji wydarzeń nie potwierdzają jednak Bezpartyjni.

„W powiecie bolesławieckim potrafimy współpracować, wypracowywać ważne dla ludzi sprawy na zasadzie porozumienia. Także z radnymi Prawa i Sprawiedliwości współpraca była bardzo dobra. Tutaj nie ma starcia jak w Warszawie pomiędzy naszymi partiami” – dodał Stasik.

Pytany, czy nie obawia się sankcji partyjnych za taką koalicję odparł, że to jego osobista sprawa i nie chce o tym rozmawiać. Piotr Roman, lider Bezpartyjnych Samorządowców, który wygrał wybory prezydenta Bolesławca w pierwszej turze, powiedział, że jest zaskoczony zawarciem koalicji.

„Mówiliśmy radnym obu stron, że do rozmów możemy przystąpić dopiero po drugiej turze wyborów. Także z powodu tego, że na Dolnym Śląsku rozmawiamy przecież o koalicji w sejmiku województwa. Wiedzieliśmy, że oni rozmawiają między sobą i jak to ludzie partii dogadali się, podzielili stanowiska i będą rządzić” – powiedział.

(PAP)

REKLAMA