Wielka medialna ściema! Dokumenty ABW, które „miały pogrążyć Tuska” nie mają z nim nic wspólnego. Jest za to… Jacek Kurski!

Donald Tusk/fot. PAP/Paweł Supernak
Donald Tusk/fot. PAP/Paweł Supernak
REKLAMA

Wirtualna Polska dotarła do tajnych dokumentów ABW, które miały według prorządowych mediów „pogrążyć Donalda Tuska”. Okazało się – nie pierwszy raz zresztą – że to zwykła ściema. Oficer ABW, który je przygotowywał przyznał, że z Aferą Amber Gold nie miały one nic wspólnego.

Przed przesłuchaniem byłego premiera pojawiały się informacje o „kwitach na Tuska”. Chodziło o notatki ABW na temat powiązań premiera z czasów rządu PO-PSL z grupą osób, co do których podejrzewano, że są związani z aferą Amber Gold.

REKLAMA

Tajne dokumenty ABW odtajniono 9 maja decyzją szefa agencji. Autorem opracowania jest wysoki rangą oficer instytucji, który zeznawał przed komisją na zamkniętym posiedzeniu.

W raporcie ani razu nie pada nazwisko Tuska. Jest natomiast analiza trójmiejskich powiązań biznesowo-politycznych z przestępcami. Najwięcej uwagi poświęcono Mariusowi Olechowi ps. „Księgowemu”. W jego domu miały odbywać się narady na temat interesów Amber Gold.

Znał on i kontaktował się z sędziami zajmującymi się sprawą Amber Gold, m.in. z sędzia Lidią Jedynak. Ponadto według operacyjnych ustaleń, wsród znajomych „Księgowego” byli też: b. prezydent Lech Wałęsa (reklamował wódkę Hevelius, należącą do Mariusa Olecha), Jerzy Borowczak – polityk PO, Piotr Adamowicz – brat prezydenta Gdańska, Paweł Adamowicz – prezydent Gdańska, Jacek Karnowski – prezydent Sopotu. A także syn Lecha Wałęsy, funkcjonariusz ABW – Bogdan Wałęsa. Co niezwykle ciekawe, wśród powiązań z gdańskim biznesmenem, ABW umieściło również… Jacka Kurskiego, obecnego prezesa TVP.

We wrześniu 2017 roku Marius Olech był świadkiem przed komisją. Zaprzeczał, że kiedykolwiek miał kontakt z Marcinem P., prezesem Amber Gold – Nigdy nie byłem zainteresowany żadnymi inwestycjami w linie lotnicze; ubolewam nad osobami, które straciły pieniądze w Amber Gold, ale nie znam szefa tej spółki Marcina P., ani nikogo z tej firmy – zeznawał.

Dużo uwagi poświęcono też Bartoszowi G., biznesmenowi z Gdańska, właścicielowi nieruchomości w trójmieście. Kontaktował się m.in. ze Sławomirem Nowakiem (w 2008 r.), pracującym wówczas w Kancelarii Premiera, a w gronie jego znajomych mieli być również m.in. prezydent Sopotu Jacek Karnowski, były prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszard Milewski, prokurator Dariusz Różycki, wiceszef prokuratury rejonowej w Sopocie Tomasz Landowski, ówczesna prezes PGNiG Grażyna Piotrowska – Oliwa, biznesmen znany z afery hazardowej Ryszard Sobiesiak, ówczesny wiceszef Centralnego Biura Śledczego Andrzej Żurawski i wspomniany „Księgowy” czyli Marius Olech.

ABW podejrzewało restauratorów za ważną część układu stojącego za aferą Amber Gold. Brakowało jednak dowodów wskazujących na taki związek.

W raporcie czytamy też o „przedsiębiorstwach przestępczych”, czyli legalnymi firmami służącymi np. do wyłudzania zwrotów podatku VAT, transferowania i wpuszczania w obieg gospodarczy pieniędzy pochodzących z nielegalnej działalności.

Co najzabawniejsze, oficer ABW, który przygotował opracowanie, przyznał szczerze podczas wcześniejszego przesłuchania, że materiały „nie dotyczą sprawy Amber Gold”. – Jedynie „możliwości sieci wzajemnych powiązań, jeżeli chodzi o zorganizowaną przestępczość” – zeznawał.

Źródło: wp.pl

REKLAMA