Co dalej z Marszem Niepodległości? Narodowcy zdradzają kulisy negocjacji z prezydentem i rządem. Rozmowy przerwane

Marsz Niepodległości 2017. / fot. PAP/Radek Pietruszka
Marsz Niepodległości 2017 w Warszawie. / fot. PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

Jest przerwa w negocjacjach ze stroną rządową ws. marszu 11 listopada, obie strony – rządowa i organizatorzy Marszu Niepodległości – wróciły do swoich wewnętrznych narad – poinformował w piątek wieczorem PAP prezes Ruchu Narodowego poseł Robert Winnicki. Krzysztof Bosak na Twitterze napisał, że obecnie czekają na decyzję władz.

Rzecznik Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Damian Kita poinformował wcześniej w piątek PAP, że odbywają się rozmowy między stroną rządową a stowarzyszeniem, które jest organizatorem obywającego się od kilku lat w Warszawie 11 listopada Marszu Niepodległości. „Te rozmowy faktycznie są prowadzone. Rozmawiamy z ministrem Dworczykiem (szefem KPRM Michałem Dworczykiem), z Ministerstwem Obrony Narodowej. Prawdopodobnie jeszcze dziś poznamy wynik tych rozmów” – powiedział Kita. Jak dodał, rozmowy dotyczą tego, „żeby jakoś pogodzić tę sytuację formalno-prawną, aby pójść razem”.

REKLAMA

Prezes Ruchu Narodowego – współtworzącego Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, poseł Robert Winnicki pytany przez PAP, czy są jakieś postępy, jeżeli chodzi o rozmowy ze stroną rządową ws. marszu 11 listopada odparł, że „najprędzej późnym wieczorem można się ich spodziewać”. Dopytywany, czy nadal te negocjacje się toczą, powiedział: „raczej teraz jest przerwa w tych negocjacjach, teraz obie strony wróciły do swoich wewnętrznych narad i wieczorem jest kolejna runda (negocjacji)” – powiedział Winnicki.

Pytany wcześniej w piątek, jakie warunki są stawiane przez organizatorów Marszu Niepodległości stronie rządowej, odpowiedział, że „są to warunki takie, żeby Marsz Niepodległości, jako inicjatywa społeczna, spontaniczna był obecny, zaznaczony”. „To nie jest do końca tak, że nie chcemy iść w marszu państwowym. Zobaczymy co z tego wyjdzie” – dodał.

Według niego, „są różne warianty w grze”. „My chcemy przede wszystkim przeprowadzić Marsz Niepodległości. W jakiej formule się on odbędzie, to się jeszcze okaże. Przy dobrej woli ze strony rządu, bo my mamy dobrą wolę, żeby się porozumieć, w tej sprawie można sobie różne scenariusze wyobrażać. Nawet i taki scenariusz: dwa zgromadzenia, jeden marsz. Pytanie: czy będzie ze strony rządowej wola, żeby się porozumieć” – powiedział Winnicki

Zapytany, jaki jest ostateczny termin na uzyskanie porozumienia powiedział: „Ja myślę, że +deadline+ to temat dla strony rządowej, bo my nasz marsz mamy gotowy od miesięcy. Od miesięcy mamy przygotowane: nagłośnienie, zabezpieczenie, tiry z nagłośnieniem, sceny. To wszystko jest. Już kilkaset tysięcy złotych zostało wydanych na to, żeby Marsz Niepodległości przygotować”. Jak dodał, są to pieniądze społeczne, „zebrane od ludzi”.

„To rząd naprędce organizuje swoją infrastrukturę i, moim zdaniem, to rząd ma problem, bo robią wszystko na ostatni moment. Wtedy, kiedy rząd już będzie wiedział czego chce, to myślę, że dosyć szybko będzie można dojść do porozumienia, o ile będzie taka wola polityczna. Nie jesteśmy w stanie tego zagwarantować, ale środowiska narodowe są otwarte do współpracy” – powiedział Winnicki.

Stwierdził też, że nie obawia się o wynik zażalenia na postanowienie sądu uchylające zakaz organizacji Marszu Niepodległości wydany przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz – Waltz. Jak dodał nie spodziewa się „żadnego innego wyroku”, bo zakazanie przeprowadzenia Marszu Niepodległości byłoby „niezgodne z porządkiem prawnym”.

Krzysztof Boska zdradził na Twitterze, że obecnie nie ma ze strony rządowej decyzji w sprawie porozumienia z organizatorami MN.

https://twitter.com/krzysztofbosak/status/1060963848344219648

Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki, po tym gdy w środę prezydent Warszawy zakazała organizacji w stolicy Marszu Niepodległości, ustalili, że 11 listopada w Warszawie zostanie zorganizowany „wspólny biało-czerwony marsz”. Marsz zapowiedziany po spotkaniu prezydenta i premiera – zgodnie z ustaleniami – będzie miał charakter uroczystości państwowej, organizowany będzie przez rząd, a objęty patronatem przez prezydenta; marsz ma się rozpocząć o godz. 15 na rondzie Dmowskiego.

W czwartek rano organizatorzy Marszu Niepodległości odwołali się do sądu od decyzji prezydent Warszawy o zakazie organizacji tego marszu, a wieczorem tego dnia Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił tę decyzję. Pełnomocnik prezydent stolicy mec. Antoni Kania-Sieniawski powiedział PAP, że ratusz złoży zażalenie na postanowienie sądu na co ma 24 godziny.

Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz mówił wcześniej w piątek w TOK FM, że Marsz Niepodległości odbędzie się 11 listopada, rozpocznie się o g. 14 na rondzie Dmowskiego. Na uwagę, że w tym czasie w tym miejscu będą już zabezpieczenia marszu organizowanego przez rząd pod patronatem prezydenta, odpowiedział: „pana prezydenta na pewno zapraszamy na nasz marsz”. Dodał, że w związku z tym, że mają odbyć się dwa marsze liczy, że będą rozmowy w tej sprawie. (PAP)

REKLAMA