Dziennikarze gazeta.pl sprawdzili, ile wylatali na nasz koszt prezydenci największych miast tylko w 2017 roku. Kwoty zwalają z nóg!
Na pierwszym miejscu jest ustępujący prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz. Na jego podróże zagraniczne miasto wydało łącznie prawie 154,3 tys. zł. Przez cały rok w delegacjach zagranicznych spędził 89 dni. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że jego wyjazdy to ponad połowa tego, co wydały delegacje wszystkich innych prezydentów z 10 największych miast w Polsce.
Oprócz tego najdroższy wyjazd, który trwał przez niecałe dwa tygodnie (30 listopada-12 grudnia do Waszyngtonu) kosztował ponad 32,9 tys. zł.
Na drugim miejscu, choć z dużą różnicą, znalazł się Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Łącznie wydano na jego wyjazdy z budżetu miasta 51,4 tys. zł. Łącznie spędził na wyjazdach 38 dni.
Podium zamyka Hanna Gronkiewicz-Waltz, ustępująca prezydent Warszawy. Na łącznie 32 dni w zagranicznych delegacjach Warszawiacy zrzucili się na kwotę ponad 28 tys. zł.
Następny w kolejce jest prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak. Na 21 dni w delegacjach zagranicznych wydano 22,5 tys. zł. Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku – 10,2 tys. na 13 dni delegacji.
Kolejni prezydenci niechętnie wyjeżdżają za granicę. Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, spędziła na delegacjach 4 dni za 6,1 tys. zł. Rafał Bruski z Bydgoszczy tyle samo dni, ale za 3,9 tys. Krzysztof Żuk z Lublina na wyjazdach spędził 5 dni za 2,9 tys. zł, zaś Piotr Krzystek ze Szczecina 6 dni za… 786 złotych.
Listę zamyka prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski. W zeszłym roku w zagranicznej delegacji nie spędził ani jednego dnia.
Źródło: gazeta.pl
