
Użytkownicy Google zauważyli niedawno znaczące problemy w korzystaniu z usług wyszukiwarki. Początkowo pojawiły się informację o awarii. Jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że był to cyberatak.
Głównymi podejrzanymi są Chiny, Rosja i Nigeria. To właśnie z tych krajów przechwycono sporą część ruchu z Google, do czego wykorzystano algorytm BGP.
Najpoważniejsze zawirowania pojawiły 12 listopada. Wówczas przez ok. 1,5 godziny użytkownicy nie mogli w pełni korzystać z Google Search, G Suite czy Google Analytics. Według serwisu geekweek.pl, problemy w korzystaniu usług Google mogli napotkać również Polacy.
12 listopada doszło do próby przejęcia mojego konta z 3 komputerów z adresem IP z Rosji, Chin i Turcji. Ponadto dostałem wiadomość z kodem weryfikacyjnym Google’a z numer zarejestrowanego w Estonii. Dzwoniono też do mnie z numeru pochodzącego z Cypru – informował jeden z czytelników portalu CHIP.
Firma zapewnia, że dane użytkowników są bezpieczne. Google przeprowadza wewnętrzne śledztwo, które ma wyjaśnić dokładnie kto i jak próbował przejmować konta Google użytkowników.
Źródło: o2.pl