
Czytając tą historię, można zastanowić się, gdzie jest granica ludzkiej głupoty. Rafał J. to złodziej, który może zapisać się w historii „najgłupszych”. Podczas kradzieży paliwa przyświecał sobie zapalniczką!
25-latek oczywiście nie wpadł na to, że połączenie benzyny i ognia może wywołać pożar.
Stare Monasterzysko w woj. warmińsko-mazurskim to miejscowość, w której doszło do zuchwałego napadu. Rafał J. wraz z dwoma kolegami postanowili okraść z paliwa skuter stojący na jednym z podwórek. Niestety było już późno, noc zmusiła mężczyzn do oświetlenia otoczenia. Jedynym sposobem na jaki wpadli młodzi mężczyźni to odpalenie zapalniczki. Drżące ręce spowodowały, że ogień szybko „spotkał” się z benzyną.
„Było ok. godz. 21, kiedy zobaczyłam ogień na podwórku. Zawołałam moich synów. Wybiegli, zgasili płonący skuter i ruszyli za złodziejami” – relacjonowała Franciszka Nowak, właścicielka podwórka.
„Zatrzymali dwóch, kiedy wsiadali do auta. Trzeci zwijał się z bólu” – dodała.
Kilka minut później na miejscu zjawili się policjanci oraz karetka pogotowia. 25-letni złodziej trafił do szpitala z poparzeniami obu rąk i spalonymi włosami.
„Mężczyzna był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu. Może grozić mu 5 lat więzienia za usiłowanie kradzieży” – mówi Krzysztof Nowicki z policji w Elblągu.
źródło: SE.pl / Wolność24.pl