Nowe fakty w sprawie zaginięcia 12-letniego Daniela z Podkarpacia. Chłopca molestował ojciec?

policja/fot. policja.pl
policja/fot. policja.pl
REKLAMA

W poszukiwania 12-letniego Daniela z Podkarpacia zaangażowało się ok. tysiąc osób. Teraz na jaw wyszły nowe fakty, które mogą tłumaczyć co stało za ucieczką chłopca. Jego ojciec usłyszał zarzuty dotyczące m.in. molestowania seksualnego.

Daniel jest najstarszym z dziesięciorga rodzeństwa. Chłopiec jest leczony neurologicznie a także ma problemy z komunikowaniem się. Gdy zaginął po tym, jak opuścił dom, by odwiedzić swoją babcię rozpoczęły się poszukiwania zakrojone na szeroką skalę. W pomoc zaangażowali się: rodzina, strażacy, funkcjonariusze Straży Granicznej, żołnierze WOT i wolontariusze z okolicznych wsi.

REKLAMA

Chłopca odnaleziono po dwóch dniach. Przebywał w lesie ogrzewany przez towarzyszącego mu psa. Dzień po zaginięciu Daniela policja zatrzymała jego ojca. Zdaniem asp. Moniki Bereń z policji w Brzozowie,podczas rutynowej wizyty w domu zaginionego funkcjonariusze zauważyli „pewnie okoliczności, które mogłyby wskazywać, że doszło do popełnienia przestępstwa”.

Ojciec 12-latka, 37-letni Krzysztof S. usłyszał zarzuty dotyczące narażenia na niebezpieczeństwo, utraty zdrowia i życia oraz doprowadzenia osoby małoletniej do innej czynności seksualnej. Nieoficjalnie media podają, że mężczyzna miał wykorzystywać seksualnie jedno z dzieci. Wszystkie zostały odebrane rodzicom przez opiekę społeczną.

REKLAMA