
„Wypowiedź red. Konrada Piaseckiego w TVN24 o rzekomej znajomości ministra Zbigniewa Ziobry z Panem Grzegorzem Kowalczykiem to klasyczny FAKE NEWS.” – napisał na twitterze rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Jan Kanthak. Jak się okazuje, nie tylko rzecznik, ale również żona Zbigniewa Ziobry interweniowała w tej sprawie.
To połączenie telefoniczne w TVN24 wywołało prawdziwą konsternację. W przerwie programu „Kawa na Ławę” prowadzonego przez Konrada Piaseckiego do redakcji zadzwoniła żona Zbigniewa Ziobry.
„Żona Zbigniewa Ziobry zadzwoniła do nas i stanowczo zaprzeczyła, że pan Kowalczyk jest kolegą jej męża” – wspominał Piasecki.
Trzeba przyznać, że prokurator generalny i minister sprawiedliwości ma wśród swoich pracowników wielu obrońców. Do nieprawdziwych, zdaniem przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy, informacji odniósł się także Sebastian Kaleta, który na twitterze napisał.
„W ogóle red. Konrad Piasecki przed puszczeniem fejka w jakikolwiek sposób próbował zweryfikować swoje przypuszczenia? Przecież kaliber takich doniesień jest bardzo duży i doświadczony dziennikarz powinien mieć tego świadomość. Czy p. Piasecki przeprosi Zbigniewa Ziobrę”
Na wypowiedź posła zareagował również prowadzący audycję:
„Wpis Pana Rzecznika jest klasyczna dezinformacją. Powiedziałem, że p. Kowalczyk opowiada o tym, że jest kolegą ze studiów i znajomym min. Ziobry. Tyle” – napisał Piasecki.
Przypomnijmy, o kogo dokładnie chodzi rozmówcom. Grzegorz Kowalczyk, to radca prawny z Częstochowy, którego zatrudnienie w swoim banku Leszkowi Czarneckiemu proponował Marek Chrzanowski. Bankier twierdzi, że były już szef KNF żądał w zamian wynagrodzenia w wysokości 40 mln zł.
źródło: WP.pl / Wolność24.pl