Rosa-Maria Da Cruz przez dwa lata ukrywała przed światem istnienie swojego najmłodszego dziecka. Dziewczynka spędziła 2 lata w zamknięta w bagażniku. Jej matka nie potrafi powiedzieć co było motywem jej działań.
50 latka usłyszała wyrok 5 lat więzienia z czego trzy w zawieszeniu. Jak donosi portal FranceInter poważne zaniedbania, jakich się dopuściła, doprowadziły do upośledzenia umysłowego dziecka. Dzisiaj jej już siedmioletnia córka nadal nie mówi. Cierpi także na rzadką odmianę autyzmu.
Sprawa miała swój początek w 2013 roku. Zaledwie 2 letnią wówczas Sérénę znaleźli mechanicy podczas naprawy samochodu pani Da Cruz. W pewnym momencie pracownicy warsztatu usłyszeli płacz dziecka dobiegający z bagażnika. Gdy go otworzyli ku ich oczom ukazał się makabryczny widok. Wewnątrz było słabe i niedożywione dziecko pokryte śmieciami i fekaliami.
Rosa-Maria Da Cruz urodziła dziewczynkę w tajemnicy i ukrywała jej istnienie przed partnerem oraz starszymi dziećmi. Séréna spędzała większość czasu zamknięta w bagażniku lub piwnicy. Dziecko było głodzone. Oskarżona wyjawiła, że córka nie była dla niej osobą lecz „czymś”.
Sprawa okazała się szokiem dla rodziny oraz znajomych kobiety, którzy mówią o niej jako o 'dobrej matce’ trojga dzieci w wieku 9, 14 i 15 lat. Starsze dzieci zostały przebadane przez psychologa, który oświadczył, że te są doskonale wychowane.
Rosa-Maria Da Cruz jest zdaniem psychiatrów „emocjonalnie niedojrzała”. Nie posiada ona jednak cech psychotycznych. Po leczeniu w zakładzie psychiatrycznym i opuszczeniu więzienia będzie pod obserwacją opieki społecznej.
