
Karawana migrantów z Ameryki Środkowej dotarła do leżącego przy granicy z USA miasta Tijuana w Meksyku. Miejscowa ludność protestuje.
Grupa około 3000 migrantów dotarła do Tijuany w sobotę. Mają tu oczekiwać na rozpatrzenie ich wniosków azylowych, które może zająć amerykańskim władzom nawet 6 miesięcy.
Przybycie migrantów spotkało się z niezadowoleniem mieszkańców Tijuany. W niedzielę jej ulicami przeszedł marsz przeciwników ich obecności w mieście. Protestujący machali meksykańskimi flagami, śpiewali meksykański hymn narodowy i skandowali „Precz!Precz!” przed posągiem azteckiego władcy Cuauhtemoca, zaledwie kilometr od granicy z USA.
Protestujący oskarżyli migrantów o to, iż przynoszą ze sobą nieporządek, są niewdzięczni oraz zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców Tijuany. Karawanę, która wylądowała w Meksyku, określali mianem „inwazji”. Protestujący obawiają się, że rządzący miastem będą zmuszeni przeznaczać część środków z budżetu miasta na pomoc dla migrantów w trakcie ich wielomiesięcznego pobytu.
Migranci koczują na terenie kompleksu sportowego w Tijuanie. Śpią na płycie boiska. Miasto i organizacje charytatywne dostarczyły przenośne prysznice, łazienki i umywalki. Migranci narzekają, że spotkali się z wrogim przyjęciem ze strony mieszkańców Tijuany. Wykrzykiwano w ich stronę nieprzychylne hasła, rzucano kamieniami. Odnotowano także kilka przypadków pobicia.
Tijuana residents protesting migrant caravan. pic.twitter.com/I8GkNGmEkX
— The Epoch Times (@EpochTimes) November 18, 2018
Tijuana residents protesting the thousands of Central American migrants in their city. Signs read: “immigrants welcome, illegals not” “Respect our country” pic.twitter.com/fm6JdfItSD
— The Epoch Times (@EpochTimes) November 18, 2018
No one is getting past these guys into the migrant camp in Tijuana. pic.twitter.com/9A9ILrpVPD
— The Epoch Times (@EpochTimes) November 18, 2018