Koniec wojny w Syrii. Państwo Islamskie straciło ostatnią twierdzę

Prezydent Syrii Bashar al-Asad. Źródło: ABACAPRESS.COM Dostawca: PAP/Abaca
Prezydent Syrii Bashar al-Asad. Źródło: ABACAPRESS.COM Dostawca: PAP/Abaca
REKLAMA

Tzw. Państwo Islamskie straciło ostatni punkt oporu na południu Syrii. To de facto koniec wojny z tym potworem. Teraz ich resztki błąkają się na pustyni na pograniczu syryjsko-irackim.

Armia prezydenta Baszira al-Asada zajęła umocniony rejon Tulul al-Safa w południowej Syrii. Islamiści uciekli na pustynię.

REKLAMA

Inne resztki islamistów błąkają się na pustyni przy granicy z Irakiem regularnie atakowane przez Kurdów oraz milicje plemion arabskich, a także przez lotnictwo międzynarodowej koalicji, kierowanej przez Stany Zjednoczone.

Kończąca się wojna w Syrii pochłonęła 360 tys. istnień ludzkich oraz zmusiła 12 mln ludzi do opuszczenia swoich domów.

Koniec tej wojny to triumf prezydenta al-Asada, któremu nikt na początku nie dawał szans na przetrwanie. Al-Asada uratowało przede wszystkim wsparcie militarne szyickiego Iranu, szyitów z Libanu, a potem Rosji.

Ubocznym skutkiem tej wojny jest fala syryjskich imgrantów do Europy oraz powrót islamistów do krajów Zachodniej Europy.

Źródło: TVP Info

REKLAMA